Jakiej soli używać? W ostatnich latach z roku na rok nasila się istna nagonka dotycząca nadmiernego używania soli. Sól jest wskazywana jako jedna z głównych przyczyn współczesnych chorób cywilizacyjnych, takich jak: cukrzyca, nadciśnienie, problemy układu krwionośnego. Czy słusznie?
Osoby i instytucje dziarsko podpierające swoje oskarżenia wynikami różnorakich badań zapominają wspomnieć, że te badania dotyczą wpływu białej, rafinowanej, oczyszczonej – biednej kuzynki prawdziwej soli, którą ludzie spożywają od setek lat.
Z solą jest podobnie jak z substancjami słodzącymi, o których pisałem w artykule, który znajdziesz tu – ludziom przestała smakować w naturalnej postaci, więc postanowili ją oczyścić. Rafinacja – oczyszczanie soli ze wszystkich pozostałych (ponad 60ciu) korzystnych dla człowieka minerałów, pozostawia jedynie czysty chlorek sodu z dodatkiem substancji antyzbrylających. Coś takiego faktycznie nie może służyć zdrowemu odżywianiu!
Organizm człowieka podświadomie dąży do samoregulacji – jeżeli spożywasz sól oczyszczoną (pozbawioną naturalnych mikroelementów), to Twój umysł wręcz domaga się ich dostarczenia reagując zwiększonym apetytem na słone. Takie dodatnie zabójcze sprzężenie zwrotne!
Po co właściwie nam sól?
Też pytanie! Do solenia naturalnie, aby jedzonko lepiej smakowało! Ale czy tylko? Otóż nie! Dostarczanie odpowiedniej ilości naturalnej nieoczyszczonej soli jest bardzo ważne dla zdrowego odżywiania.
Sól odpowiada za gospodarkę sodowo-potasową (utrzymanie odpowiedniej kwasowości) naszego organizmu. Większość potraw, które spożywamy (mięso, zboża, niektóre warzywa, rośliny strączkowe) mają przewagę potasu (zakwaszają organizm).
Obecność soli (chlorek sodu), która ma działanie alkalizujące równoważy potas i ułatwia utrzymanie obojętnego odczynu naszej krwi. Teraz już wiesz, dlaczego mięso najlepiej smakuje z solą 🙂
Ułatwia trawienie, zwiększa wydzielanie soków trawiennych oraz przeciwdziała toksynom w naszym organizmie, ułatwia ich usuwanie i łagodzi skutki ich obecności. Ponadto wspomaga pracę nerek, które dzięki niej lepiej regulują przepływy płynów w organizmie.
Na koniec – ułatwia koncentrację i wspiera procesy myślowe. Jedna z metafor mówi, że krystaliczna natura soli przekłada się na przejrzystość myśli jej użytkownika.
Gdzie znaleźć najzdrowszą sól?
Wszelka naturalna sól dostępna na ziemni powstała na dnie oceanów. Starożytne suche pokłady wskazują nam, gdzie kiedyś były morza. W soli kamiennej wydobywanej z ziemi brakuje części minerałów pierwotnych początkowo znajdujących się w soli morskiej, ponieważ przez tysiąclecia były one wypłukiwane przez deszcze. Dodatkowo w międzyczasie wniknęły do niej rozmaite inne minerały, znajdujące się w podłożu bezpośrednio sąsiadującym z pokładami soli kamiennej.
Skład mineralny soli morskiej jest najbardziej zbliżony do profilu krwi człowieka, stąd sól morska wydaje się najbardziej odpowiednia. Z drugiej strony systematycznie postępujący proces zanieczyszczenia mórz i oceanów bezpośrednio przekłada się na ilość zanieczyszczeń znajdujących się w soli pozyskiwanej z wody morskiej.
Czy jest gdzieś źródło soli kamiennej, która pozostała nietknięta przez wody opadowe w ostatnich kilku tysiącach lat? Owszem, w najwyższych górach Ziemi – Himalajach. Powstała jeszcze w okresie, gdy atmosfera i wody oceanów były krystalicznie czyste i przetrwała w suchych warunkach do dnia dzisiejszego – sól himalajska.
Jakiej soli używać – sól himalajska
Jak już napisałem przed tysiącami lat została jakby zamknięta w kapsule (lodowiec) i przetrwała w nienaruszonej formie do dnia dzisiejszego. Oprócz chlorku sodu, który stanowi 85% jej składu zawiera 15% innych cennych minerałów takich jak jod, magnez, cynk, żelazo i wapń – nie wymaga dodatkowego jodowania!
Ze względu na dużą domieszkę naturalnych minerałów (w tym żelazo) ma charakterystyczny różowy kolor. W handlu dostępna jest w młynku z dość dużymi kryształkami, jak również o mniejszych kryształkach, które można wsypać do solniczki.
Jakiej soli używać- podsumowanie
Solić można, ale trzeba to robić z głową. Przede wszystkim należy wyrzucić białe zmieszane z antyzbrylaczami podróbki soli – do kosza z nimi!
Godne polecenia są sole kamienne (używam do kiszenia kapusty, ogórków i innych przetworów), morskie (składem minerałów najbardziej zbliżone do profilu krwi człowieka) oraz sól himalajska.
Ponadto nasza wewnętrzna potrzeba solenia często może wynikać z faktu, że spożywając wysoce przetworzoną żywność przywykliśmy do przesolonych potraw. Wystarczy przez kilka tygodni wyeliminować takie produkty z diety i okaże się, że większość warzyw i zbóż (szczególnie te gotowane na parze) smakują doskonale bez dodatku jakiejkolwiek soli! Dopiero wtedy czujesz ich prawdziwy smak!
Tak, potwierdzam sól himalajska jest najzdrowszą z dostępnych soli. Sama jej używam od dłuższego czasu.
Ze względu na swoje właściwości zdrowotne, warto dodać ją do wody niegazowanej i pić małymi łykami.
🙂 pozdrawiam
Tak, pamiętam że nasz kierowca w Indiach w upalne dni pijał szklankę wody z solą.
Dziękuję Aneto za odwiedzenie bloga 🙂
Pozdrawiam i zapraszam!
Witam
Jakiej soli himalajskiej Pastwo używacie? Dziś kupiłem taką drobną o różowym zabarwieniu firmy Sole Świata ale zastanawiam się czy jest dobra. W Internecie piszą, że różowy odcień świadczy o obecności fluoru. Czy to prawda?
Czy orientujecie się Państwo, dlaczego na opakowaniach soli nie są podawane związki składowe tak jak w wodach butelkowych?
Witaj Jarosławie na naszym blogu! Jeżeli nie masz nic przeciwko, to preferujemy bezpośrednią formę – bez „Państwa” 🙂
My najczęściej używamy soli z Bogutyn Młyn. Kupujemy ją w sklepie eko. Różowe zabarwienie soli himalajskiej faktycznie pochodzi od zawartych w niej minerałów. Nie chodzi jednak tylko o fluor, w soli himalajskiej jest kilkadziesiąt różnych minerałów, bardzo potrzebnych naszemu organizmowi (w tym fluor).
Trudno mi powiedzieć, dlaczego na ich opakowaniach nie ma składu. Być może chodzi o ilość dostępnego asortymentu. Wystarczy wejść do marketu, jest tam cały regał wód butelkowych pochodzących z różnych źródeł, stąd różny skład, który niektórzy biorą pod uwagę wybierając wodę. W przeciwieństwie do wody zaś oryginalna sól himalajska jest jedna – pochodzi ze wschodniego pasma gór Himalajów.
Pozdrawiam,
Witam, ostatnio słuchałem audycji w Radio Katowice (nie pamiętam nazwy audycji, jednak jest dostępny zapis audio) na temat soli, gdzie między innymi poruszony był problem jakiej najlepiej używać. Większość tez pokrywa się z powyższym artykułem. Jednak zastanawia mnie jedno – dlaczego używać bardzo, bardzo drogiej soli himalajskiej, skoro mamy polską sól kamienną kłodawską, powstałą w podobnym okresie, o podobnym składzie. Mam na myśli oczywiście jej wersję bez antyzbrylaczy i innych wynalazków, tą w zielonym opakowaniu. W związku z tym mam pytanie czy sól kłodawska nadaje się do używania codziennego i czy może być zamiennikiem himalajskiej? Czy ogólnie sole kamienne można codziennie używać? Jakie są różnice miedzy kłodawską a himalajską?
Pozdrawiam.
Dziękuję za komentarz i witam na naszym blogu! 🙂 Tak, sól kamienną (bez antyzbrylaczy i innych dodatków – czytać skład) można używać codziennie i jest ona doskonałym zamiennikiem soli himalajskiej. W takiej soli oprócz soli jako takiej jest wiele potrzebnych naszemu organizmowi minerałów. To właśnie one nadają np. soli himalajskiej jej charakterystyczny różowawy kolor. Oczywiście sól kłodawska również zawiera minerały (troszkę inny skład) i w naszej kuchni używamy ją wymiennie z solą himalajską. Tę drugą czasem kupujemy bo pomimo rzeczywiście wyższej ceny aż tak dużo się jej nie zużywa, więc czasem można zaszaleć 🙂
Po co przepłacać za sól himalajską jeśli mamy naszą Polska, z Kłodawy. Również różowa, również zawiera mikroelementy i równie smaczna.
Rafał, pełna zgoda – sól kłodawska jak najbardziej jest OK.
Dziękuję, że chcecie dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem. Męczę się ze skomponowaniem zdrowej diety dla siebie i z przerażeniem stwierdzam, że najtrudniej zapanować nad właściwą ilością soli. Miałem apetyt na Wasz zdrowy sos z soczewicy i nerkowców, ale mi przeszło jak zobaczyłem ilość soli do jego przygotowania. Podajecie raz 1 łyżeczkę, w innym miejscu 1/2 łyżeczki! Tak czy śmak, wyczerpuje to dzienną normę spożycia. Jak żyć przez resztę dnia ? 🙁
Co do soli tzw. himalajskiej stwierdzenie, że zawiera 85% chlorku sodu i 15% innych cennych minerałów znacząco odbiega od powszechnie dostępnych danych nt. jej składu. Śladowe ilości pierwiastków tych niezbędnych, ale również tych toksycznych nie mają istotnego wpływu na zdrowie człowieka. Jak większość soli na naszym rynku też jest jodowana. Wśród soli z Kłodawy też można znaleźć niezawierające antyzbrylacza.
Dla niektórych walory smakowe, wygląd i historia wydobycia mogą mieć znaczenie. Dobrze, że jest wybór. Martwi mnie jedynie, zamiast rzetelnych informacji jesteśmy karmieni nudną poezją specjalistów od marketingu.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę sukcesów w rozwijaniu strony.
Masz rację, nasza polska sól z Kłodawy (bez antyzbrylaczy) jest jak najbardziej OK. Odnośnie ilości soli w sosie to zwróć uwagę, że to jest porcja na całą rodzinę (5 osób) – przygotowując tylko dla siebie wszystkich składników dajesz odpowiednio mniej 🙂