Czym zdrowo słodzić? Oczyszczony biały cukier to najgorszy z naturalnych słodzików i w praktyce nadaje się jedynie do peelingu ciała. Dostarcza organizmowi tylko sacharozę (puste kalorie) bez jakichkolwiek minerałów i składników odżywczych. Taki “zastrzyk” łatwo przyswajalnych węglowodanów daje Ci chwilowego kopa energetycznego, jednak szybko poziom cukru we krwi spada poniżej pierwotnego poziomu i masz ochotę na więcej, więcej, więcej…
Dzieje się tak dlatego, ponieważ cukier oczyszczony jest bardzo łatwo przyswajany przez organizm (podnosi poziom cukru we krwi), chwilowo czujesz się świetnie! Wtedy do akcji wkracza trzustka, produkuje insulinę (aby strawić cukier), wytwarza się ogromna ilość energii, której organizm nie jest w stanie zużyć, więc odkłada na później w formie tłuszczu (powstaje sadełko).
Należy zauważyć, że w procesie rozkładu sacharozy zużywane są minerały (min. wapń), a ponieważ wraz z cukrem białym nic takiego do organizmu nie trafia są one pobierane z zapasów (np. z kości). Obniżenie poziomu minerałów (zużytych na trawienie cukru białego) osłabia układ trawienny, który nie jest w stanie poprawnie wchłaniać przyjmowanego pożywienia. Prowadzi to do dalszego obniżenia poziomu cukru (paliwo organizmu) we krwi i wzmagającego apetytu na cukier. Takie zamknięte koło!
Czy nadal masz ochotę na cukier? To czytaj dalej!
Krótka historia słodzenia
Organizm człowieka przechodząc przez kolejne etapy ewolucji dostosowywał się do pokarmów, które w naturalny sposób mógł pozyskiwać z najbliższego otoczenia. Produkty naturalne (również te słodkie – owoce, warzywa, miód) oprócz substancji słodzących zawsze zawierają dodatkowe substancje odżywcze, które w naturalny sposób ułatwiają (przynajmniej częściowo) ich właściwe przyswojenie.
Tak było od wieków i od wieków ludziom się dobrze żyło, tzn. nie było problemów z nadwagą, nadciśnieniem, odwapnieniem kości, itd – na pewno nie w takiej skali jak mamy to obecnie! Ale człowiek chciał żyć lepiej, nie wystarczył mu naturalny (brudny) słodzik pozyskiwany z buraków czy trzciny cukrowej. Trzeba było go oczyścić (pozbawić wszystkich cennych minerałów), dodać wybielaczy i substancji przeciwzbrylających. Fajnie?
Wcale nie! Bo to, co powstało, to “biała śmierć”: błyskawicznie wchłaniane puste kalorie, które oprócz chwilowego błogostanu (biały cukier jest substancją uzależniającą) nie dają nic, a wręcz zabierają cenne minerały, aby móc się zmetabolizować! Ale człowiek poszedł o krok dalej. Skoro ten cukier jest “fe”, to może wymyślić coś równie słodkiego ale bezkalorycznego? Czyżby słodziki?
Zdecydowanie odradzam wszelkie słodziki (aspartam, acesulfam K, cyklamat, sukraloza). Mało kto wie, że ich wynalezienie było często przypadkowe – przy okazji prac nad poszukiwaniem lekarstw na ciężkie choroby cywilizacyjne lub nawet pestycydy. Zawierają wysoce przetworzone obce naszemu organizmowi substancje chemiczne, których długotrwały wpływ na organizm nigdy nie został przetestowany.
Dodatkowo, jak wykazały przeprowadzone eksperymenty, zwiększają apetyt na węglowodany, co w ostatecznym rozrachunku prowadzi do nadmiernego ich spożywania i tycia (społeczeństwo amerykańskie).
Jeżeli nie cukier to co?
Wszystko co naturalne i nieprzetworzone. Cukier (naturalny) jest głównym źródłem siły życiowej. Potrzebujemy go jako paliwa dla podtrzymania procesów życiowych, które zapewniają funkcjonowanie naszego organizmu.
Cukry zawarte w pełnowartościowym (nieprzetworzonym) pożywieniu są zrównoważone przez odpowiednie minerały. Energia w nich zwarta jest uwalniana powoli, zapewniając stały i równomierny dopływ paliwa do naszego organizmu.
Zatem gdzie szukać naturalnego nieprzetworzonego cukru?
Melasa
Zwana inaczej syropem buraczanym / cukrowym (w przypadku trzciny cukrowej). Jest to produkt uboczny uzyskiwany w procesie rafinacji (produkcji czystego i pozbawionego życia białego cukru), który w swym składzie oprócz sacharozy (około 50%) zawiera całe spektrum życiodajnych składników odżywczych: kwasy organiczne, wapń, magnez, potas, żelazo, witaminę B6 – niezbędnych do zdrowego odżywiania.
Melasa idealnie nadaje się do słodzenia deserów, nadaje im charakterystycznego karmelowego posmaku.
Miód
Jest produktem wysoce przetworzonym przez… pszczoły i w praktyce ma więcej kalorii niż cukier – więc uważaj z jego dozowaniem! Możesz go sporadycznie używać, ponieważ w swoim składzie zawiera również cenne minerały i enzymy, więc nie zaburza równowagi mineralnej w organizmie w takim stopniu jak cukier.
Aby zachował swoje cenne właściwości w całym procesie pozyskiwania i przetwarzania nie można przekroczyć temperatury 40 st C, dlatego kupuj go z zaufanego źródła.
Pamiętaj, że miód jest produktem odzwierzęcym i może zawierać śladowe ilości jadu kiełbasianego. Dlatego miodu nie należy podawać niemowlętom, które są praktycznie bezbronne nawet na śladowe jego ilości.
Ekstrakty słodów zbożowych
Są to produkty naturalne pozyskiwane z takich ziaren jak: jęczmień, żyto, pszenica, ryż i wiele innych. Robienie słodu sprowadza się do namoczenia wyselekcjonowanego ziarna i utrzymywaniu odpowiedniej wilgotności oraz temperatury przez pewien czas – zwykle 3-4 dni. W tym czasie zostaje zapoczątkowany proces kiełkowania, w którym skrobia zostaje przetworzona na cukry proste i dwucukry (głównie maltozę).
Maltoza stanowi jedynie około 1/3 słodkości cukru białego i nie jest produktem wysoce przetworzonym. Dodatkowo w słodach zbożowych oprócz maltozy (jak się już pewnie domyślasz) jest szereg cennych minerałów i witamin z grupy B, które wspomagają właściwe strawienie maltozy przez Twój organizm.
Ekstrakty słodowe mają konsystencję miodu i doskonale sprawdzają się jako składnik przetworów owocowych.
Owoce świeże i suszone
Najbardziej naturalne źródło słodyczy, nieprzetworzone, pełne minerałów i witamin, nie zawiera pustych kalorii i zwiększa odporność organizmu. Te suszone to prawdziwa, co najważniejsze zdrowa bomba słodyczowa.
Z naszego rodzimego podwórka doskonale nadają się jabłka, gruszki, śliwki. Z dalszych rejonów banany i suszone daktyle. Te ostatnie są szczególnie wdzięcznym owocem, mają mnóstwo antyoksydantów. Po namoczeniu ich w wodzie i zmiksowaniu można zrobić pastę daktylową.
Owocami można słodzić wszelkiego rodzaju kremy, koktajle, lody.
Stewia
Jest to zielonolistna roślina pochodząca z Ameryki Południowej, taki naturalny słodzik roślinny. W sprzedaży dostępna jest w postaci sproszkowanych wysuszonych liści lub też wyekstraktowanej substancji słodzącej (glikozydy stewiolowe).
Jak już się pewnie domyślasz jestem przeciwnikiem wszelkiego oczyszczania i rafinacji, tak więc polecić mogę jedynie naturalną (suszone sproszkowane liście) formę stewii. Natomiast – oprócz słodkiego – posiada ona dodatkowy charakterystyczny smak, który nie każdemu może odpowiadać. Dodatkowo można spotkać się z badaniami wskazującymi, że zbyt częste spożycie stewii może prowadzić do różnych niebezpiecznych chorób.
Ja stewii w ogóle nie używam, bo nie odpowiada mi jej charakterystyczny smak, chociaż sporadyczne jej używanie (pomimo badań, o których wspominałem) nie powinno być szkodliwe.
Akohole cukrowe
Inaczej zwane poliole, to substancje w naturalny sposób wytwarzane przez warzywa i owoce. Najbardziej znane: ksylitol, glicerol, sorbitol, mannitol, erytrytol. Mają zasadowy charakter, działanie antybakteryjne, są niezjadliwe przez drożdże (nie fermentują w przewodzie pokarmowym), mają niską kaloryczność i niski indeks glikemiczny (są wolno trawione) – doskonały składnik zdrowego odżywiania!
Wprowadzając niektóre poliole do swojej diety trzeba to robić etapami. Organizm człowieka ma niewielkie ilości (czasem wcale) bakterii i enzymów umożliwiających ich całkowite strawienie. Objawiać się to może biegunkami lub problemami gastrycznymi – szczególnie w przypadku ksylitolu. Tak więc zaczynając jego stosowanie należy to robić ostrożnie (np. co drugi dzień, małe dawki), aby stopniowo przyzwyczajać swój organizm do jego trawienia. Zajmuje to około miesiąc.
Takich niespodzianek nie ma z erytrytolem (nie powoduje biegunki). W ogóle biorąc pod uwagę wszystkie poliole wydaje się (pomimo swojej najwyższej ceny) najbardziej godnym polecenia.
Podsumowanie
Najlepszą metodą na słodzenie jest…. nie słodzić. Naprawdę już po kilku dniach odwyku od przetworzonego cukru białego (tak on uzależnia!) zauważysz, że wiele produktów, które do tej pory spożywałeś, w swej naturze jest słodkie (mleko, warzywa, owoce) i spożywając je, w większości przypadków zaspokajasz swój apetyt na słodycze.
Niekiedy jednak trzeba coś dosłodzić (deser, przetwory owocowe, ciasta, lody itd). Wtedy możesz sięgnąć do naturalnych nieprzetworzonych słodzików takich jak: melasa, miód, ekstrakt słodowy czy też coraz popularniejsze cukry z roślin i owoców tj. ksylitol czy też erytrytol. Wszystkie te produkty, oprócz uzyskania słodyczy, wzbogacą Twoją dietę o cenne minerały i witaminy, które są bardzo istotnym elementem zdrowego odżywiania.
Obecnie staram się ograniczyć spożywanie cukru. Lecz na pewno nie wyłączyć całkowicie, wszak wszystko jest dla ludzi 🙂
Pierw postanowiłem zmiejszyć używanie cukru w herbacie. Następnie stosować ksylitol zamiast zwykłego cukru…a skończyło się na tym, że całkowicie przestałem słodzić herbatę 😛
Możliwe dlatego, że w niektórych sklepach za ksylitol trzeba zapłacić nawet i 20 zł 😛
Witaj km na naszym blogu! Tatiana jest właśnie na tym etapie. Kupiła ksylitol do słodzenia porannej kawy, ale dzięki cenie jest na najlepszej drodze do zaprzestania słodzenia 😉
Pozdrawiam,
U nas niestety do herbaty i kawy ciągle używa się cukru. Bialy zamienilismy na trzcinowy nierafinowany.
Do deserów ciast i innych dań używam syrop klonowy, miód lub suszone owoce (rodzynki, daktyle) i banany.
Fajnie, że desery i ciasta robicie z “naturalnymi słodzikami” – to krok w dobrym kierunku 🙂
Z herbatą i kawą to najlepiej… w ogóle przestać słodzić. Wiem, że łatwo pisać, ale tak naprawdę wystarczy 2-3 tygodnie niesłodzenia, aby kubki smakowe przyzwyczaiły się do nowego smaku. A wiesz co jest najciekawsze? Jak po jakimś czasie niesłodzenia przypadkowo napijesz się takiej posłodzonej kawy / herbaty to łapiesz się z zdziwieniem za głowę i zastanawiasz jak mogłaś tę słodką ciecz wcześniej pić! 🙂
My do kawy i herbaty również używamy cukru trzcinowego nierafinowanego . Natomiast do wszystkich innych deserów czy ciast syropu klonowego. Ostatnio natknęłam się na syrop ryżowy. Kupiłam żeby spróbować. Czytałam różne opinie na jego temat i nie jestem pewna czy jest zdrowy czy też nie.
My syropu ryżowego nie używamy – nie mam zdania na jego temat.
Ja tez od jakiegos czasu odstawiam cukier. Ten uzywan czesciej jako skladnik naturalnego peelingu:) ju po pierwszym miesiacu od odstawienia zobaczylam roznice. W moim przypadku tluszcz odklada sie zawsze na brzuchu i udach. Do slodzenia uzywac zaczelam syropu z agawy. Mieszkam za granica wiec tutaj jest bardziej dostepny ale i drogi przyznaje. Jako przekaske stosuje wspomniane suszone daktyle ktore sa bardzo slodkie, suszone morele i orzechy. Zajrzalam na wasz wpis bo interesowal mnie właśnie wpływ wspomnianego syropu na zdrowie ale niestety nie znalazlam a chętnie bym sie tego dowiedziała. Pozdrawiam Agnieszka B.
Witaj Agnieszko na naszym blogu 🙂 Dziękuję za podzielenie się swoimi doświadczaniami z odstawiania cukru. My nie używamy syropu z agawy, jakoś nie jesteśmy do niego przekonani, trochę informacji o tym syropie można przeczytać tu Tak naprawdę to najlepiej jest w ogóle zrezygnować ze słodzenia, wtedy nie ma dylematu. W tym artykule możesz przeczytać o doświadczeniach Tatiany z eliminacji cukru. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dlaczego słowa nie ma o agawie???
Nie używamy syropu z agawy, nie jesteśmy co do niego przekonani. Między innymi w tym artykule można przeczytać coś o agawie.
A to ciekawe… Nie trafilam eczesniej ns takie informacje… Jestem zadziwiona. Czas zweryfikowac swoje poglady. Dzięki:)
Dzień dobry. My z moim partnerem nie używamy żadnym “substancji słodzących”. cukier w cukierniczce jest tylko i wyłącznie dla gości;) Kilka miesięcy temu kupiłam ksylitol, ale jakoś nie było okazji jeszcze go wypróbować. No i właśnie… może teraz? Zaczął się okres świeżych owoców, które chciałoby się mieć na dłużej… mam na myśli przetwory. Czym dosładzać dżemy? Nie mam na myśli tutaj proporcji 1:1, ale jednak przetworzone owoce wydają się bardziej kwaśne i trudniejsze do zjedzenia. Dodam, że przetwory będę robić z myślą o mojej rocznej już córeczce 🙂 na niektórych opakowaniach ksylitolu jest informacja, że nie należy aby spożywały go dzieci poniżej 3 roku życia. Więc co? Po ostudzeniu po prostu dodać miodu? A może jest coś lepszego? I co Państwo sądzicie o substancji żelującej agar agar? Pozdrawiam
Witaj Gie,
Jeśli nie masz nic przeciwko, to my tu wszyscy na Ty jesteśmy 🙂
Da się to zrobić bez substancji słodzącej. Dosładzać możesz bardzo słodkimi gruszkami lub jabłkami. Podrzucam Ci linki do przetworów bez cukru. Są naprawdę wspaniałe nie tylko dla dziecka:
https://www.wiecejnizzdroweodzywianie.pl/musy-owocowe-z-dynia-na-zime-bez-cukru/
https://www.wiecejnizzdroweodzywianie.pl/powidla-sliwkowe-bez-cukru/
Możesz również same bardzo mięsiste i mało soczyste jabłka przerobić na dżemy i będą rewelacyjne dla dziecka. Zagotować, przetrzeć przez sito, jeszcze raz zagotować i do słoików.
Co do agaru to mam mieszane uczucia, ponieważ on nieco zmienia smak potrawy i nie za bardzo nam smakuje. Ale do powyższych przetworów nie musisz niczego dodawać.
I jest jeszcze jedna forma robienia przetworów – janginizacja. Do garnka daję owoce, posypuję odrobiną soli kamiennej i wstawiam na gaz aby bardzo powoli się podgrzewały. Gdy owoce puszczą sok i się zagotują daję je do słoików. Nie są to dżemy, nie są też bardzo słodkie, ale świetnie nadają się do zjedzenia. My takie dajemy jako przekąskę i do kaszy.
Pozdrawiam 🙂
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Gosia, tak nawiasem mówiąc 🙂 podoba mi się pomysł niedosładzania. Czyli jabłka… przyznam, że nie znam odmiany Sunrise… może jakieś inne? Bardziej popularne? 😉 ja się specjalizuję raczej w jabłkach twardych i kwaśny. chciałam zrobić dżemy/musy z malin, czarnej porzeczki i jeżyn. Jeśli chodzi o janginizację to chyba to brzmi to zbyt poważnie 😛 dopiero zaczynam swoją przygodę z przetworami. “Chodząc” po Waszym blogu co rusz trafiam na coś co chcę zrobić… już pomału przymierzam się do ketchupu, ale najpierw ocet jabłkowy. Mam nadzieję, że zdążę 😀
Z octem zdążysz, na koniec lata pomidory są boskie do ketchupów i przecierów.
Janginizacja naprawdę jest prosta. Sól pozwala wydobyć słodycz z owoców.
Jabłka obojętnie jakie, byle słodkie były. Ja zawsze pytam na targu, które najsłodsze i nawet nazw nie pamiętam 😉
Składniki na musy wybrałaś wyjątkowo kwaśne – nie jestem pewna jak Ci wyjdą w smaku. Jeśli dosłodzisz je owocami lub gruszkami mogą być mało na przykład malinowe. Ale popróbuj i daj znać 🙂
Ja tego typu owoce też zamrażam i doskonale się nadają do kaszek dla malucha.
Dziekuje za ten wpis… ?❤
Co do cukru brzozowego to trzeba uwazac, bo producenci oszukuja i robia cukier z kukurydzy i sprzedaja, jako cukier brzozowy… Jesli na opakowaniu sa pola, to na bank nie jest oryginalny cukier brzozowy ?
Pozdrawiam cieplo…
Czyli ksylitol… mialam na mysli, ze taki cukier z kukurydzy juz nie ma niskiego indelsu glikemicznego, jak prawdziwy cukier brzozowy… ?
Witam! Czy macie jakieś informacje na temat inuliny? Lub cukru kokosowego? I czy są to produkty, które bezpiecznie można podawać dzieciom? Pozdrawiam
Dla dziecka najlepszy byłby miód, ale dopiero po pierwszym roku życia.