Kto nie lubi jeść chipsów? Czy istnieje coś takiego jak zdrowe chipsy? Tak! Poniżej bardzo prosty przepis na zdrowe chipsy – możesz je zajadać bez wyrzutów sumienia!
Składniki na chipsy z jarmużu:
- jeden pęczek świeżego jarmużu
- kilka łyżek oliwy z pierwszego tłoczenia (extra vergine)
- sól morska, może być z ulubionymi ziołami
Liście jarmużu należy umyć i dokładnie wysuszyć. Następnie należy porwać je na kawałki wielkości kęsów, jednocześnie pozbywając się łodyg (nerwy główne) i grubszych nerwów bocznych – są niesmaczne i utrudniają suszenie.
Porwane i oczyszczone kawałki jarmużu skrapiamy oliwą, posypujemy świeżo zmieloną solą i dokładnie mieszamy, aby każdy kawałek liścia był pokryty olejem. Ja to robię bezpośrednio na blaszce do ciasta, w której potem je zapiekam.
Tak przygotowany jarmuż wkładam do piekarnika nagrzanego do 150 st C i piekę około 7-8 minut. Trzeba obserwować co się dzieje z jarmużem podczas pieczenia, liście powinny być wysuszone i chrupiące ale nie przypalone.
Gotowe chipsy jarmużowe (doprawione samą solą) mają lekko serowy posmak. Oczywiście przed pieczeniem możesz dodać swoje ulubione przyprawy: szczypiorek, zioła prowansalskie, paprykę i uzyskać smak Twoich ulubionych chipsów.
Jest na pierwszym miejscu w klasyfikacji ANDI, klasyfikującej produkty spożywcze pod kątem gęstości składników odżywczych.
Zapiekanie jarmużu to przepis “na szybko”, wysoka temperatura niestety neutralizuje część zawartych w nim witamin.
Jeżeli chcesz tego uniknąć, polecam wersję “dla cierpliwych” – suszenie. Jarmuż przygotowujesz i doprawiasz dokładnie w ten sam sposób, następnie trzymasz go 3 godziny w temperaturze około 50 st C (piekarnik z termoobiegiem lub suszarka do ziół, owoców).
Przygotowany w ten sposób to prawdziwa bomba witaminowa!
A może Ty masz jakiś ciekawy przepis na zdrowe chipsy? Jeżeli tak, dodaj komentarz pod artykułem. Twoje doświadczenia wzbogacą ten wpis i być może zainspirują mnie lub innego czytelnika do wypróbowania Twojego sposobu.
No proszę, wcale nie wygląda jak chipsy. Z ciekawości spróbowałam i o dziwo, faktycznie bardzo smaczne, z lekką nutą serową. Zdecydowanie polecam do chrupania przy lekturze ulubionej książki 🙂
3 za dużo zwykle wystarczy 2 godziny przy 50°