Jakie znasz superfoody? Większość osób słyszała o szałwii hiszpańskiej (chia) lub jagodach goji, podobnie o komosie ryżowej, spirulinie i chlorelli. Widząc je od razu myślimy – super żywność! A jakie polskie superfoody (super żywność) znasz? Które polskie, łatwo dostępne produkty spożywcze mają właściwości odżywcze niejednokrotnie wartościowsze od wcześniej wspominanych?
Gdy pierwszy raz wziąłem do ręki książkę Małgorzaty Różańskiej: „Super żywność, czyli superfoods po polsku”, pierwsze o czym pomyślałem, to słowa napisane przez Stanisława Jachowicza: „Cudze chwalicie, Swego nie znacie, Sami nie wiecie, Co posiadacie.”
Nasze polskie super produkty żywieniowe
Sam kiedyś myślałem, że nasiona chia są lepszym źródłem kwasów OMEGA3 niż nasz polski len, lub zerkałem na suszone jagody goji zamiast przeciwutleniacze „czerpać garściami” na przykład z aronii. Tym bardziej z ogromną radością wspólnie z Tatianą objęliśmy patronatem medialnym książkę Małgorzaty Różańskiej „Super żywność, czyli superfoods po polsku”.
Małgorzata jest dyplomowanym dietetykiem, specjalistką od spraw żywienia człowieka. Od blisko 10 lat prowadzi poradnię dietetyczną, w której uczy, jak zadbać o siebie poprzez dietę. Jest zafascynowana mocą, jaką może dać jedzenie i przekazuje tę wiedzę swoim pacjentom. Pokazuje, że zdrowe nawyki nie muszą być pasmem wyzwań, lecz źródłem zdrowia i przyjemności.
Pod koniec 2017 ukazała się Jej książka „Super żywność, czyli superfoods po polsku”, która łączy ogromną wiedzę i fascynację potęgą zdrowego jedzenia z wieloletnim doświadczeniem dietetycznym.
Co znajdziesz w tej książce?
W książce tej autorka opisuje 18 polskich, łatwo dostępnych produktów spożywczych, które śmiało można dołączyć do grona żywności funkcjonalnej (superfoods). Żywność funkcjonalna, czyli taka, która oprócz dostarczania makroelementów (węglowodany, tłuszcz, białko) w sposób szczególny wyróżnia się ogromnymi ilościami mikroelementów (witaminy, enzymy, minerały, fitoskładniki). Dzięki temu dostarcza nam nie tylko energię, ale wzmacnia układ immunologiczny i przeciwdziała powstawaniu chorób cywilizacyjnych.
Wśród polskich superfoods w książce zostały opisane: aronia, burak ćwikłowy, czarna porzeczka i olej z jej nasion, czarny bez, czosnek, rośliny strączkowe, jarmuż, kiełki brokułów, malina i jeżyna, miód, orzech włoski, owies, pestki dyni, pomidor, pyłek kwiatowy, rokitnik zwyczajny, siemię lniane, żurawina – w sumie 18.
Każdy z wyszczególnionych produktów spożywczych jest szczegółowo opracowany. Począwszy od odwołania się do zastosowania go w zwyczajach ludowych, poprzez obecnie znane, poparte badaniami naukowymi właściwości lecznicze, a skończywszy na przepisach, dzięki którym w łatwy sposób dany produkt możemy natychmiast dołączyć do swojej diety.
Ale to nie wszystko. Prozdrowotne właściwości każdego z opisanych produktów są przedstawione w kontekście dolegliwości na jakie coraz częściej zapadamy. Dzięki lekturze tej książki dowiadujemy się jak poprzez zmiany w diecie, poprzez wprowadzanie polskich sperfoods możemy spowolnić, wyhamować, a nawet cofnąć typowe schorzenia związane z chorobami cywilizacyjnymi.
Książka jest bardzo ładnie wydana, posiada dobrej jakości papier oraz piękne, umilające lekturę i pobudzające wyobraźnię zdjęcia.
Szczególną uwagę chciałbym zwrócić na praktyczny aspekt tej książki – dołączone przepisy kulinarne. Ważne jest, aby przeczytanie książki w pozytywny sposób wpłynęło na naszą dietę, na nasze zdrowie. Właśnie dzięki dołączonym, okraszonym zdjęciami przepisom jesteśmy w stanie tę lekturę w prosty sposób przełożyć na poprawę nawyków żywieniowych. Każdy z 18-tu rozdziałów książki jest zakończony 2-3 przepisami, dzięki którym natychmiast możemy dany polski superfood wprowadzić do swojej kuchni. Wprowadzić i zacząć czerpać korzyści, jakie jego regularne spożywanie przynosi.
Kupon rabatowy na zakup książki -10%
Razem z wydawnictwem wydającym książkę Super żywność, czyli superfoods po polsku przygotowaliśmy dla Was niespodziankę – kupon rabatowy uprawniający do 10% zniżki na zakup tej książki.
Co zrobić, aby móc kupić Super żywność, czyli superfoods z dodatkową zniżką 10%?
- KLIKNIJ TUTAJ, aby wejść do sklepu internetowego.
- Wciśnij: DODAJ DO KOSZYKA i potem PRZEJDŹ DO KASY
- W polu KUPONY wpisz kupon rabatowy: SZ10
- UWAGA: Kupon będzie aktywny tylko w terminie: 11-17.12.2017
- Podanie kuponu SZ10 w terminie 11-17.12.2017 doliczy dodatkowy rabat od ceny widocznej w sklepie.
UWAGA KONKURS!
Aby dodatkowo zachęcić Cię do sięgnięcia po tę książkę i zwiększenia w swojej diecie udziału polskich super produktów, wspólnie z wydawnictwem tej książki ogłaszamy konkurs. Do wygrania są 3 egzemplarze książki Małgorzaty Różańskiej: „Super żywność, czyli superfoods po polsku”.
Aby wziąć udział w konkursie należy w komentarzu pod tym wpisem:
• Odpowiedzieć na pytanie: który z wymienionych w książce 18 superfoods najczęściej gości w Twojej kuchni i dlaczego?
• Podać przepis na Twoje ulubione danie z wykorzystaniem tegoż superfooda.
Na odpowiedzi czekamy 2 tygodnie od daty ukazania się tego wpisu, czyli do 25.12.2017. Po tym terminie wspólnie z Tatianą wybierzemy 3 najciekawsze wpisy i ogłosimy 3 zwycięzców.
Dodatkowo – bez konkursu – bezpłatny eBook!
„6 kroków do zdrowego odżywiania”
Bezpłatny eBook, a w nim:
Mieszkam na wsi i osobiście pilnuję, aby w mojej kuchni pojawiało się wiele warzyw i owoców, w tym wymienione wśród superfoods. Co roku zakładam ogromny ogródek, którego plony cieszą mnie przez większą część roku. Zatem jarmuż czy buraki posiadam cały rok. To właśnie moi faworyci, nieodłączni towarzysze mojej diety i mojego stylu życia. Pieczony burak ćwikłowy to świetna baza sałatki makowej. Do buraka dodaję pomarańczę i polewam sosem makowym (zmielony mak zblendowany z daktylami). Słodko, pysznie i świątecznie 😉 Jarmuż natomiast zastępuje mi chipsy, gdy podpiekę go w piekarniku z ulubionymi przyprawami. Prostota przygotowania obu tych warzyw pokazuje, że zdrowe jedzenie nie musi zabierać energii i nie wymaga skomplikowanych pomysłów. Wystarczy tylko apetyt na pyszności 😉
Uprzejmie proszę o podanie przepisu na chipsy z jarmużu.
Bardzo proszę: https://www.wiecejnizzdroweodzywianie.pl/chipsy/
Zapytałam mojego 3 letniego synka, które z tych produktów lubi najbardziej: wszystkie mamusiu 🙂
Mądry chłopak 🙂
Wraz z żoną staramy się zdrowo odżywiać, jemy duźo warzyw szczególnie w naszej kuchni gości jarmuż, rukola, szpinak, marchew i wiele innych, żona stosuje duźo kasz. Często robimy sałatki, surôwki, koktaile z owocami, jarmużem, szpinakiem, awokado, mango.Dużo stosujemy przypraw szczególnie zioła prowansalskie, oregano bazylia, cynamon itp.Ziemniaki jemy rzadko, zastępujemy kaszą. Ja często chrupie ostropest, bardzo dobrze oczyszcza wątrobe z triglicerydów. Uwielbiam borówki amerykańskie. Zamiast kupnych soków, w których jest dużo dodatków, cukru robimy koktajle, własne soki. Taki superfoods jest duźo zdrowszy niż fastwood typu macdonalds.
Jednym i bardzo częstym super food w moim domu jest CZOSNEK.
dlaczego..? Ponieważ to znakomite zioło a tym samem naturalny antybiotyk.
Idealnie pasuje do różnych dań i wzbogaca ich smak.
Świetnie sprawdza się przy przeziębieniu, czy infekcjach gardłowych.
Nigdy go u mnie nie brakuję i zawsze mam go w sporych ilościach bo dodaję go do sosów, zup, gulaszu, marynat, past.
Można by rzec do wszystkiego 😉
Najbardziej lubię biały czosnkowy twarożek – który fantastycznie smakuje na kanapkach a także z plackami ziemniaczanymi 🙂
Od dziecka zawsze kochałam słodkości,
Więc często robię sobie pyszności.
Lecz zbyt dużo cukru może mi szkodzić,
Więc czym mam sobie życie osłodzić?
Mam rozwiązanie! To łatwo dostępny
Miód polski – przepyszny, złocisty i piękny.
Uwielbiam go za jego smak niezastąpiony,
I to, że witaminami jest wprost przepełniony,
Dlatego użyję miodu do zrobienia
pysznej przekąski, rozkoszy podniebienia.
Możecie mnie wyzwać wręcz od wariatki,
lecz upiekłam sobie domowe płatki.
Dwie szklanki mąki i pół kostki masła
zagniotłam do uzyskania ładnego ciasta.
A zamiast cukru – w roli zdrowego słodu,
Wleję hojnie kilka łyżek miodu!
A kiedy dodamy też tarte migdały,
powstanie posiłek iście wspaniały!
Z ciasta kuleczki należy uformować,
by każdy mogł je z mlekiem spałaszować.
W 180 stopniach cierpliwie pieczone
po 10 minutach są już zrobione!
Możecie je podjadać lub schować do słoika,
lecz uwaga – taka pychota bardzo szybko znika!
Ja jestem zdecydowaną fanką wszelkiej maści orzechów i pestek, co przekłada się na moje totaaalne uzależnienie od domowej granoli 🙂 orzechy włoskie traktuję w niej jako niesamowicie wartościowe źródło białka oraz kwasów tłuszczowych, których uzupełnienie jest bardzo ważne w mojej diecie, z racji tego, że jestem osobą aktywną fizycznie. Oprócz samych orzechów w granoli znajdziemy także inne wymienione w książce polskie Superfoods, takie jak pestki dyni, siemię lniane czy miód. Do przepisu dodajemy płatki owsiane, mielony cynamon, masło i cukier trzcinowy i w jednym posiłku odnajdziemy wszystkie makroskładniki niezbędne w naszej codziennej diecie 🙂 polecam szczególnie z porcją jogurtu naturalnego i owocami lub prosto ze słoika (co najcześciej sama robię :)), bo ciężko się powstrzymać przed zjedzeniem wszystkiego w kilka pierwszych dni!
Jarmuż! Szczególnie uwielbiam intensywnie zielony krem, który jest bardzo łatwy do wykonania.
Składniki: 500 g jarmużu, 3 średnie cebule, 2 jabłka, sól, pieprz, masło.
Wykonanie:
Jarmuż płuczę, odsączam i wycinam stwardniałe łodygi. Na patelni rozgrzewam masło i podsmażam cebulę na złoty kolor. Przekładam cebulę do garnka, dodaję jarmuż, pokrojone jabłka i dolewam 2 litry wody. Dodaję przyprawy. Całość gotuję 30 minut. Następnie miksuję. Serwuję z ulubionym pieczywem.
Uwielbiam ten krem, bo jest pyszny, zdrowy i… zielony :). Kolor ma dla mnie wielkie znaczenie, bo zielony jest moją ulubioną barwą. Przyznam się, że w kuchni często bywam zielona, ale z przygotowaniem zupy-kremu nie mam problemów. 🙂
Z aronii w tym roku zrobiłam konfiturę, łącząc ją z daktylami. Burak ćwikłowy często gości na moim stole pod postacią zupy buraczkowej, barszczu ukraińskiego lub też gotowanych buraczków tartych. Czosnek to dodatek do wielu dań, chociażby do hummusu – mojego ulubionego. Rośliny strączkowe to w zasadzie u mnie codzienność – pasty do chleba, zupy, pasztety czy słodkości ze strączkami 😉 Jarmuż rośnie sobie na działce, podobnie jak maliny. Kiełki brokułów królują zimą jako dodatek do kanapek lub sałatek. Miód uwielbiam na chlebku z masełkiem. Orzechy włoskie jadam zwłaszcza zimą 🙂 Owies jako codzienna porcja owsianki na śniadanie lub kolację. Pestki dyni też łuskam od czasu do czasu. Pomidory wcinam całe lato aż do jesieni. Pyłek kwiatowy od znajomego pszczelarza gości u mnie zwykle jesienią i wiosną na wzmocnienie organizmu. Siemię lniane stosuję prawie codziennie do kaszy jaglanej. Który superfood gości u mnie najczęściej? Chyba to będą jednak strączki. A przepis na coś ze strączkami… hmmm.. może Cieciorella. Gotujemy ciecierzycę. Daktyle namaczamy w ciepłej wodzie, po czym wodę odlewamy i miksujemy blenderem razem z ciecierzycą i kakao. Jeśli potrzeba, dodajemy trochę wody. Tym sposobem mamy pyszny krem na kanapki, do naleśników, bądź też jako nadzienie do ciasteczek 🙂
U mnie zdecydowanie króluje polski super food siemię lniane. Dodaje mielone do porannej owsianki lub robię te krakersy
z przepisu z netu..
Składniki:
1 szklanka siemienia lnianego (w całości);
1/3 szklanki zmielonego siemienia lnianego;
1 1/2 szklanki wody;
6 łyżek płatków drożdżowych;
5 pomidorów suszonych w zalewie;
1 łyżka ziół prowansalskich;
1 łyżeczka soli;
Pomidory odsączamy z zalewy i mielimy blenderem. Wszystkie składniki wrzucamy do miski i dokładnie mieszamy. Odstawiamy na godzinkę. Po czym rozgrzewamy piekarnik do temperatury 150 -160 stopni. Dużą blaszkę do pieczenia wykładamy papierem i rozsmarowujemy na niej cieniutką warstwą masę powstałą z siemienia. Wkładamy do piekarnika na 10 minut po czym wyjmujemy na moment i kroimy w kwadraciki. Następnie wkładamy blaszkę do piekarnika na kolejne Pieczemy przez 20 minut. Jeśli dacie za dużą temperaturę lub zostawicie je na długo chipsy się przypalą – będą ciemne i gorzkie. Wyjmujcie je i od czasu do czasu próbujcie. Aby chrupki wyszły smaczniejsze przed pieczeniem można je obsypać dodatkowo grubo zmieloną solą
Następnym super food jest jarmuż, który jeszcze mi rośnie w ogródku i ma nadziej że dotrwa do wiosny…
Mój ulubiony smoothie;
Smoothie z jarmużem i ananasem
Składniki, 1 porcja:
• 1/2 ananasa
• 2 liście jarmużu (ok. 50 g)
• 1 szklanka soku jabłkowego
• 1 cm imbiru
Przygotowanie:
Ananasa pokroić w plasterki, odkroić skórę, miąższ pokroić na kawałki usuwając środkową twardą część. Włożyć do pojemnika stojącego blendera, dodać umyte i pocięte liście jarmużu z pominięciem środkowej twardej części.
Wlać sok jabłkowy, dodać obrany i pokrojony na kilka kawałków imbir i wszystko dokładnie zmiksować.
Z tych 18-tu to nie miałem okazji skorzystać z czarnej porzeczki i jej oleju, czarnego bzu, pyłku kwiatowego oraz rokitnika. Pozostałe są regularnie konsumowane, w różnych daniach i różnych formach. Odpowiadając na pytanie konkursowe: najczęściej stosowanym przeze mnie rodzimym superfood jest siemię lniane, zarówno w formie oleju, jak i ziaren. Nie ma zdrowszego superfood od siemienia lnianego, gdyż zawiera dużą ilość błonnika naturalnego, jest źródłem magnezu, żelaza i kwasu foliowego oraz witaminy B1, B6 i E, kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6. Siemię lniane spożywam prawie codziennie, a moim ulubionym drugim śniadaniem (pierwsze to pół litra wody z wyciśniętym sokiem z całej cytryny) jest koktajl, który przygotowuję codziennie rano dla swojej trzyosobowej rodziny.
Składniki na nasz ulubiony koktajl:
1-2 mocno dojrzałe banany
1-2 garści mixu sałat (zamiennie ze świeżym szpinakiem)
1 łyżka oleju lnianego
2 łyżki siemienia lnianego (to zastępuję czasami nasionami CHIA)
1 miękkie kiwi
1 plaster ananasa
litr filtrowanej wody.
Owoce czasami podmieniam, na to co akurat jest w domu, niedawno był wysyp gruszek w marketach to częściej były gruszki, od czasu do czasu kupuje mango, a teraz dodaję pomarańcze, dla złamania rutyny kupuję też różne egzotyczne owoce. Tego koktajlu zawsze wychodzi nam za dużo, więc zabieram go sobie jeszcze do pracy 😀
Siemię lniane dodaję też do często pieczonych ciastek owsianych, albo babeczek jaglanych, a olej jest stałym składnikiem zielonych sałatek i pomyśleć, że dwa lata temu spożywanie siemienia lnianego było dla mnie jakąś abstrakcją… 😉
Jestem typowym kuchcikiem – cukiernikiem. Kocham ciasta, ale zawsze wybieram zdrowe wersje tradycyjnych wypieków. Moim ulubionym jest brownie z fasoli.
Nie, kompletnie jej nie czuć! Tak, jest słodkie, puszyste, ale zachowuje mokrą teksturę tradycyjnego brownie. Dacie wiarę? Koniecznie spróbujcie!
Składniki małą keksówkę:
– 1 puszka czerwonej fasoli,
– 2 jajka od szczęśliwej kury,
– 2 dojrzałe banany,
– 2 łyżki prawdziwego kakao,
– 1/4 szklanki ksylitolu lub syropu z agway
– 1 + 0.5 łyżeczki sody lub proszku do pieczenia,
– 3 łyżki oleju kokosowego
Składniki na polewę:
– gorzka czekolada min. 70 % kakao
– 1/4 szklanki mleka roślinnego,
– dwie łyżki kakao,
– opcjonalnie słodzidło do smaku
Fasolę dokładnie płuczemy pod bieżącą wodą i przesypujemy ją do kielicha blendera. Dodajemy do niej jajka, olej, banany, kakao, sodę i ksylitol i bardzo dokładnie blendujemy na gładką masę. Gotową masę przekładamy do foremki wyłożonej papierem do pieczenia i umieszczamy w rozgrzanym do 180 * piekarniku na ok. 45 minut.
W kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę, mleko, kakao i polewamy przestygnięte już ciasto.
Dekorujemy owocami leśnymi.
U mnie najczęściej gości czosnek!
Zdecydowanie dodaję go do wszystkiego. Każdy sos gotowany jest z dodatkiem czosnku, mięsa najpierw nacieram czosnkiem, do zupy dodaję ząbek czosnku, a większość moich sałatek jest doprawiana sosem czosnkowym, który sama wykonuję! Nawet gdy jestem przeziębiona to używam go jako lekarstwo! Wtedy czosnek ląduje w mojej kanapce!
Ciężko się zdecydować, bo uwielbiam roladę ze szpinakiem i łososiem, która jest mocno doprawiona czosnkiem, uwielbiam zupę krem z brokuła, w której również wyraźnie smak podkreśla czosnek, ale zdecyduję się jednak na przedstawienie mojej ulubionej sałatki, w której dominuje czosnek!
Składniki:
– 3 świeże ogórki
– 20 dag szynki
– 20 dag sera żółtego
– saszetka ryżu – ugotować na sypko
– puszka kukurydzy
– jogurt grecki
– łyżka majonezu
– 3 ząbki czosnku
– ketchup
– szczypiorek
Ryż gotujemy tak aby był sypki – żeby nie zrobił się sklejony. Ogórki obieramy i kroimy w kostkę, ser oraz szynkę również kroimy w kosteczkę. Dodajemy odcedzoną kukurydzę.
W oddzielnej miseczce miseczce mieszamy łyżkę majonezu z jogurtem i dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek ( ilość zależnie od jego intensywności, jeśli jest mocniejszy trzy ząbki zdecydowanie wystarczą, ale przy słabszym można dać cztery) oraz posiekany drobno szczypiorek i ketchup. Całość doprawiamy solą i pieprzem do smaku i dodajemy do przygotowanych składników. Całość odstawiamy na dwie godziny do lodówki, aby składniki się przegryzły i nabrały spójnego smaku. Sałatka szybka, łatwa, niedroga, ale za to pyszna!
Smacznego!
Z powyższych superfoods najczęściej gości u mnie pomidor. Składnik stary jak świat, znany wszystkim od najwcześniejszego dzieciństwa ;). Jest smaczny, zdrowy, łatwy w uprawie, dostępny w każdym sklepie spożywczym, a jego zastosowań i odmian jest całe mnóstwo! Poniżej zamieszczam przepis na banalną zupę krem z tego składnika 😉 Nie da się jej zepsuć, a zachwyci nawet największego sceptyka.
Produkty:
2 duże pomidory (z każdą odmianą się uda, ja ubóstwiam te podłóżne)
1,5 cebuli
2 ząbki czosnku
odrobina oleju rzepakowego do smażenia
do smaku: sól, pieprz, oregano,majeranek
do ozdoby: listki bazylii
Przepis:
Cebulę posiekać, czosnek przecisnąć przez praskę i oba składniki podsmażyć na rozgrzanym oleju, do zeszklenia się cebuli. Pomidory zblendować, przecisnąć przez sitko (tak by wszelkie pestki, skórki itd. zostały na sitku). Przeciśnięty pomidor połączyć z podsmażoną cebulą i czosnkiem i ponownie zblendować. Podgrzać zupę i doprawić solą, pieprzem, oregano i majerankiem. Zupę przelać do miseczek i udekorować świeżym listkiem bazylii. Bon Apetit! ;D
Znany od dawna ze swych dobroczynnych właściwości jarmuż to prawdziwa skarbnica zdrowia. Choć ta roślina na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat, została nieco zapomniana w gastronomii i dietetyce, dziś wraca ze zdwojoną siłą, co mnie bardzo cieszy. Jarmuż to król zdrowych warzyw, a jego sezon to właśnie zima, kiedy brakuje świeżych warzyw i owoców. Jest niskokaloryczny, bogaty w błonnik i nie zawiera tłuszczu, więc można go jeść bez ograniczeń, a nadal zachowa się szczupłą sylwetkę. Lubię jego wszechstronność w kuchni. Można go dodać do koktajlu i smoothie. Taki koktail witaminowy to niezwykły zastrzyk wartości odżywczych. Ja najbardziej lubię jarmuż w sałatce. Przepis jest prosty, szybki, a sałatka wychodzi bardzo smaczna i sycąca.
SAŁATKA Z RZODKIEWKĄ, PALUSZKAMI KRABOWYMI, QUINOA I JARMUŻEM
Składniki:
– 400 g paluszków krabowych
– 2 pęczki rzodkiewek
– paczka jarmużu
– szklanka komosy ryżowej
– pestki słonecznika, dyni i sezamu
Sos:
– 3 łyżki oliwy z oliwek
– 2 łyżki soku z cytryny
– łyżka pasty kawiorowej lekko wędzonej
– szczypta imbiru
– opcjonalnie odrobina soli
Przygotowanie:
Quinoa gotuję w osolonej wodzie z łyżeczką oliwy (1,5 szklanki wody na szklankę komosy), powinna wchłonąć całą wodę. Pod koniec gotowania solę do smaku. Spulchniam widelcem i zostawiam w garnku do przestudzenia. Drobno siekam jarmuż. W misce mieszam składniki sosu: imbir, pastę rybną, oliwę, sok z cytryny. Dodaję ostudzoną komosę, jarmuż, pokrojone na kawałki paluszki krabowe i pokrojoną w plasterki rzodkiewkę. Starannie mieszam. Całość posypuję pestkami. Smacznego!
ROZSTRZYGNIĘCIE KONKURSU. Bardzo dziękujemy wszystkim za komentarze. Zwycięskie wpisy zostały zamieszczone przez: Izabelę, Beatę i Magdalenę Drwal. Gratulujemy! 🙂
Aaaale fajnie 🙂 Dziękuję 😀