Mule w sosie. Niektórzy je uwielbiają i uważają za afrodyzjak, inni nie mogą nawet przełknąć. Mi teraz już chyba zawsze będą kojarzyły się z leniwą wakacyjną kolacją, gdzieś nad brzegiem Morza Śródziemnego.
Na kuchnię południowego wybrzeża Francji wpływ mają góry, morze i wszechobecne słońce. Te trzy “żywioły” spotykają się w jednym miejscu tworząc idealne warunki do uprawy winorośli, hodowli gajów oliwnych i pozyskiwania świeżych owoców morza.
Dodatkowo liczne, dobrze zachowane ślady obecności starożytnych Greków i Rzymian uzupełniają tę krainę o atrakcje turystyczne – jest co zwiedzać. Dlatego też tego lata z całą rodziną wybraliśmy się na wakacje na południowe wybrzeże Francji, najbliższe dwa tygodnie będziemy spędzać w Cap d’Agde.
To kurort położony nad samym brzegiem morza, na terenach uzyskanych poprzez osuszenie bagien, których jeszcze kilka pozostało. Dzięki zróżnicowanemu terenowi i ciekawej linii brzegowej miejsce jest bardzo malownicze.
Woda, słońce i góry, od czego zacząć degustowanie śródziemnomorskich specjałów? Oczywiście od muli!
Składniki na mule w sosie czosnkowo-winnym:
- 2 kg świeżych muli
- pęczek pietruszki
- 1 cebula
- 4 ząbki czosnku
- 1 szklanka białego wina
Mule należy dokładnie i szybko umyć w zimnej wodzie. Otwarte lub uszkodzone (połamane skorupki) należy wyrzucić – nie nadają się do spożycia.
Do dużego garnka (5 litrów) wrzucamy umyte i przebrane mule, czosnek, pokrojoną cebulę i lekko posiekaną natkę pietruszki. Zalewamy winem i gotujemy około 10 minut. Jeżeli większość muli się pootwierało to znak, że można zakończyć gotowanie.
Uwaga: wszystkie muszle, które pomimo gotowania pozostały zamknięte należy podczas jedzenia odrzucać – nie nadają się do spożycia. W naszym garnku po ugotowaniu było tylko 5 nieotwartych muszli.
Mule podaliśmy z grzankami z pieczywa pełnoziarnistego (które dojechało z nami z domu), oliwkami i białym winem – smakowały wybornie! Nie był to nasz pierwszy raz, ale te były najsmaczniejsze. Smakowały nawet naszej nastoletniej córce 🙂
Zostaw komentarz