Na początek wiedz, że nie wszystko musi się zadziać od razu. Nie musisz zmieniać wszystkiego na raz, bo może się to skończyć zniechęceniem do ilości modyfikacji, które wyglądają na trudne. Choć trudne nie są, to na takie wyglądają i wiele osób, jak tylko usłyszy, że ma coś zmienić, włos im się na głowie jeży. Zresztą uważają, że po pierwsze aż tak źle się nie odżywiają, a po drugie twierdzą, że wszystkiego po trochu człowiekowi nie zaszkodzi.
Czy aby na pewno, jest tematem na osobny artykuł, który znajdziesz tutaj.
W myśl powiedzenia: Nie od razu Rzym zbudowano, tak i Ty nie musisz zmieniać wszystkiego na raz. Ale jest jeden wyjątek: Krok 1 – sprzątanie kuchni z, krótko mówiąc, śmieciowego jedzenia. Aż trudno uwierzyć, jaki można mieć tam bałagan. Krok 2 i 3 możesz zostawić sobie na później 🙂
Pisząc, co wyrzucić, nie opisuję powodu, ponieważ do punktów podlinkowałam wpisy na blogu, w których opisane jest to bardzo obszernie. Ten artykuł jest tylko krótkim przewodnikiem po sprzątaniu 😉
Jak wystartować ze zdrowym odżywianiem – krok 1
Zmiany do przeprowadzenia jednego dnia:
- Sól kuchenną wymień na jedną z trzech: himalajską, morską, kamienną. Wszystkie nierafinowane i bez środków antyzbrylających. Rafinowana sól prowadzi do cukrzycy, nadciśnienia i problemów układu krwionośnego.
- Cukier biały na początek zamień na cukier palmowy, syrop klonowy, melasę buraczaną, karobową, syrop daktylowy, cukier buraczany nierafinowany, ksylitol, czy inny mniej szkodliwy od białego. W kolejnym etapie po prostu go rzuć.
- Oleje rafinowane (zwykłe) zamień na olej lniany i oliwę z oliwek do spożywania na zimno, oliwę z oliwek do delikatnego podsmażania (np. jajko sadzone), masło klarowane/tłuszcz kokosowy/smalec z gęsi do smażenia.
- Margaryny, miksy zamień na masło.
- Mleko UHT zamień na mleko świeże i zredukuj jego spożycie do 3 razy na tydzień.
- Serki topione wyrzuć.
- Parówki i inne tanie wędliny wyrzuć.
- Przyprawy, typu kostki rosołowe wyrzuć. Zamiast tego do zup możesz dać suszoną włoszczyznę, a najlepiej świeżą. Możesz również zrobić przyprawę uniwersalną, która doda smaku, prawie jak kostka. Prawie, ponieważ w kostce jest szkodliwy glutaminian, którego do samodzielnie wykonanej przyprawy nie dodasz. Ponadto jest mnóstwo bardzo zdrowych przypraw, które możesz używać (majeranek, kurkuma, liść laurowy, ziele angielskie, macierzanka, kozieradka i wiele innych).
- Ketchup sklepowy wyrzuć i kup w sklepie eko, a w kolejnym etapie możesz go robić samodzielnie.
- Zupy w proszku, fixy do potraw wyrzuć.
- Sosy do sałat, dressingi wyrzuć.
- Słodycze wyrzuć, a w kolejnym etapie rób je samodzielnie. Pomysły znajdziesz w zakładce Łakocie.
- Soki warzywno-owocowe rób samodzielnie, albo kupuj jednodniowe lub tłoczone.
- Herbatę czarną zamień na kawę zbożową, herbatę owocową, ziołową, czasami zieloną, tylko pamiętaj, aby były one bez aromatów i barwników.
- Herbatki instant wyrzuć.
- Kawy zmniejsz ilość do dwóch filiżanek dziennie. A jak chcesz ją rzucić, to dla miłego zwyczaju można pić kawę z topinamburu, zbożową.
- Chipsy i podobne zapychacze wyrzuć.
- Orzeszki oblane czymkolwiek zamień na orzeszki prażone niesolone.
- Masła czekoladowe, orzechowe zamień na takie, które zrobisz samodzielnie, tu masz przepis.
- Jajka z grup 2 i 3 zamień na te z grup 0 i 1.
- Gotowe mrożone dania typu pizza wyrzuć i rób samodzielnie.
- Ryby hodowlane zamień na dziko żyjące.
- Płatki śniadaniowe zamień na musli, a w późniejszym etapie samodzielnie zrób granolę.
Jak wystartować ze zdrowym odżywianiem – krok 2
Zmiany do wprowadzenia stopniowego, chyba, że dasz radę jednego dnia:
- Mąkę białą zamień na pełnoziarnistą, najlepiej żytnią lub orkiszową. Można również używać jaglanej, gryczanej, ryżowej, owsianej, kokosowej i innej. Jest ich wiele, najważniejsze, aby była pełnoziarnista.
- Pieczywo białe zamień na pełnoziarniste na naturalnym zakwasie. To również najlepiej zrobić samemu, ale przy odrobinie wysiłku, można zdrowe pieczywo znaleźć na rynku, tylko trzeba uważać na skład hasła marketingowe, aby nie kupić czegoś, co tylko wygląda na zdrowe.
- Ryż biały zamień na pełnoziarnisty (brązowy, czerwony, itp).
- Makaron biały zamień na pełnoziarnisty.
- Gotowe sosy do makaronu zamień na własnoręcznie wykonane.
- Dżemy ze sklepu zamień na wykonane samodzielnie, zaś od biedy można kupić taki, który w swoim składzie ma ponad 100 gram owoców na 100 gram produktu. A nie tak, jak większość dżemów gdzie napisano: wykonano z 30 gram owoców na 100 gram produktu (skandal!). I najlepiej, aby był w 100 procentach z owoców i absolutnie bez cukru.
- Mięsa spożycie zredukuj do: 2 razy w tygodniu mięso drobiowe, raz w tygodniu ryba (najlepiej dziko żyjąca). Mięso czerwone co kilka tygodni. Najlepiej, aby było z chowu ekologicznego. Jest ono droższe, ale przy tak wielkiej redukcji jego spożycia, zwiększenia kosztu nie będzie.
- Pasztety ze sklepu zamień albo na takie ze sklepu ekologicznego (bacznie przyglądając się składowi), a najlepiej zrobić je samodzielnie. Kilka pomysłów na pasztety znajdziesz na tym blogu.
- Jogurty rób samodzielnie lub kupuj tylko naturalne, które w składzie mają mleko i żywe kultury bakterii. Do takiego jogurtu możesz dołożyć owoce i będzie jogurt owocowy, a nie pseudo owocowy.
To niedobre 🙂
To dobre 🙂
Jak wystartować ze zdrowym odżywianiem – krok 3
Wprowadzając zmiany z kroków 1 i 2 równocześnie zaczynasz przygotowywać zdrowe posiłki. O naszych osobistych doświadczeniach z wprowadzaniem zdrowego odżywiania możesz posłuchać w tym podcaście.
Nasze ulubione zdrowe śniadania:
Owsianka bez mleka na naszym stole
Nasze proste i smaczne zdrowe obiady:
Kasza gryczana z sosem pieczarkowo-cebulowym
Fettuccine z brokułami i sosem z nerkowców
Nasze zdrowe kolacje:
A gdy najdzie Cię ochota na coś słodkiego:
Rewelacyjna domowa chałwa sezamowa
Gdy już uda Ci się wprowadzić zmiany, możesz stwierdzić, że nie czujesz się tak doskonale, jak sobie tego życzysz. Nie martw się, to normalne. Organizm musi przestawić się na inne trawienie. Tym bardziej, że po redukcji spożycia produktów odzwierzęcych zaczynasz jeść dużo więcej warzyw. Aby podratować się mentalnie możesz przeczytać artykuł o moich perypetiach po wprowadzeniu zmian Zdrowo się odżywiam, a źle się czuję – o co chodzi???
Ponadto przydatny może się okazać link do artykułu Jak jeść zdrowo i tanio?
Możesz również poczytać artykuł, który doda Ci mocy w zapoczątkowaniu zmian: Jak jeść zdrowiej i czuć się lepiej?
Na koniec
Warto wprowadzić zmiany w sposobie odżywiania, aby Twój organizm żył w zdrowiu tak, jak tego chcesz i na to zasługujesz. Jeżeli potrzebujesz szczegółowego planu, jak krok po kroku w ciągu 1 miesiąca wdrożyć zdrowe odżywianie w swojej rodzinie, to zapraszam do programu W 4 tygodnie zamień swoją kuchnię na zdrową.
W ramach programu przez 4 tygodnie krok po kroku “prowadzimy Cię za rękę”, dzięki czemu nie tracisz czasu na poszukiwania i eksperymentowanie tylko skupiasz się na wdrażaniu zdrowych zmian i nawyków. Wystarczy 15 minut dziennie!
Wow! Wychodzi na to że naprawdę jest dobrze. Prawie wszystko odznaczyłam na tak. Jedyne “grzeszki” w mojej kuchni to ketchup (szczególnie córka go lubi, ale tylko od czasu do czasu do niektórych potraw więc nie jest źle), biała mąka (przede wszystkim używam jej do wypieków, chociaż ostatnio mieszam ją ze zdrową) no i moja wielka słabość… Chipsy… Pozwalam sobie czasami w weekend czy na imprezie. ale ogólnie nie kupuję. Słodycze przynoszą znajomi, ale mam takie dzieci, że zjedzą po kawałeczku czekolady i dość. Efekt jest taki że mam w szafce cały koszyk wypchany niejedzonymi slodyczami 🙂 Z jedzeniem też chyba nie jest źle – chociaż dzieci nie przepadają za warzywami, to pokochały kotleciki z kaszy jaglanej od pierwszego wejrzenia (i o dziwo bardziej smakuje im wersja bez mięsa), szpinak od dawna jest no. 1,kasza gryczana też. W ogóle zauważyłam już dawno że o ile syn kotleciki lubi, to córka za mięsem nie przepada. Ale gdy do kotletów drobiowych dodałam jarmuż, to nazwała je “najpyszniejszymi kotlecikami na świecie” 🙂 mimo że zieleniny nie znosi. No to się rozpisałam i pochwalilam 🙂
Super. A ketchup jak nie chcesz robić sama, może kupić ekologiczny i też będzie świetnie, ponieważ jest bardzo zdrowy i szkoda by go było limitować 🙂
I jeszcze pochwalę się moim małym-wielkim zwycięstwem w bitwie o zdrowe odżywianie w naszym przedszkolu. W ubiegłym roku wywalczyłam kasze, które teraz są minimum raz w tygodniu (dotąd byly same ziemniaki lub makaron na drugie danie) i zatrzymałam trend wprowadzania drożdżówek, cebularzy itp na podwieczorek zamiast owoców. Teraz proporcje się odwróciły i znowu jest dobrze 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂
Wspaniale! Szczerze jestem pod wrażeniem, ponieważ osób, które mają pomysł i jeszcze potrafią go przeforsować jest naprawdę niewiele.
Pozdrawiam życząc dużo uporu 🙂
Witam ,czesto zagladam na Waszego bloga ☺Dobrze podane proste i skuteczne zasady. Mam tylko pytanie ,czy moze byc czegos wiecej niz 100% w produkcie?
Pozdrwiam serdecznie
Witaj KaYa, faktycznie było to nieprecyzyjnie napisane. Chodziło oczywiście o to, aby dżem wykonany był z ponad 100 gram owoców na 100 gram produktu i najlepiej w 100% z owoców, czyli bez żadnych syropów itp. Wyszedł mi taki skrót myślowy 😉 Już poprawiłam, dziękuję i pozdrawiam 🙂
Super podpowiedzi!! Bardzo lubię dżemy ale nie znalazłam takiego , który ma 100% owoców, a Ty masz jakiś typ? Dzięki za artykuł!
My robimy sami, więc nie mam dużego doświadczenia w zakupach dżemów, ale możesz przyjrzeć się Łowiczowi, temu który ma w nazwie 100%. Co prawda w składzie jest zagęszczony sok jabłkowy i tam nie wiadomo co jest… 🙂