Czy są sposoby na zwiększenie poziomu energii? Budzisz się rano i nie masz siły wstać, po zjedzonym posiłku na nic nie masz ochoty, wieczorem zasypiasz po przeczytaniu zaledwie jednej strony ciekawej książki… Czy to brzmi znajomo? Co zrobić, aby poprzez nawyki żywieniowe i małą modyfikację w stylu życia być zawsze pełnym energii i chęci do życia?
Zwiększenie poziomu energii.
Nie ma jednego uniwersalnego sposobu na zwiększenie poziomu energii. Jednak jestem pewien, że wdrażając przynajmniej dwa z niżej przedstawionych pomysłów odczujesz zdecydowany wzrost poziomu energii i chęci do życia.
1. Nie najadaj się do końca.
Pierwszy sposób na zwiększenie poziomu energii nasunął mi się po lekturze książki “Beztroskie jedzenie”. Brian Wansink zdefiniował trzy stany naszego żołądka:
- Głodny.
- Nie czuję głodu, ale jeszcze bym zjadł.
- Przejedzony.
Zauważ, że między drugim a trzecim stanem nie ma czegoś pośredniego, nie ma momentu, w którym jestem tylko najedzony. Kontynuując jedzenie po stanie, gdy już nie czujemy głodu, prawie na pewno wylądujemy w stanie przejedzony – czyli ociężały, z niskim poziomem wewnętrznej energii. Dlatego jedzenie należy zakończyć w momencie, gdy przestajemy czuć głód, nie czekając na osiągnięcie uczucia sytości.
Odchodząc od stołu w momencie, gdy mamy jeszcze niedosyt, gdy jeszcze czujemy minimalny głód powoduje, że poziom naszej wewnętrznej energii jest wysoki. Nie ma poczucia ociężałości i ewentualnego spadku nastroju oraz samooceny spowodowanej wyrzutami, że zjedliśmy za dużo.
2. Doceniaj piękno.
Już po przeczytaniu jednej dobrej książki o zdrowy odżywianiu będziemy wiedzieli jakie witaminy, mikroelementy i inne składniki odżywcze powinniśmy dostarczać do organizmu, aby był odżywiony. Jednak nasze ciało, nasza osobowość to coś zdecydowanie więcej niż mikro- i makroelementy, które dostarczamy razem z pożywieniem. Aby godnie, zdrowo i szczęśliwie żyć potrzebujemy miłości, celu, relacji, intymności i piękna – potrzebujemy żyć całym ciałem! Nasze pięć zmysłów ciągle przeszukuje najbliższe otoczenie w poszukiwaniu informacji, bodźców.
Widzimy kształty, kolory, proporcje, twarze, symetrie, zachody słońca. Słyszymy dźwięki, czujemy zapachy. To, że w ogólne zwracamy na to uwagę (niestety jednak nie zawsze) powoduje, że każdy dzień może być inny, każdy spacer w tym samym miejscu może dostarczać innych, nowych wrażeń.
Jest tylko jedno ale, musimy zacząć zwracać na to uwagę i doceniać wszechotaczające nas piękno! Piękno jest jak jedzenie, ma jednak bardzo mało kalorii i możemy najadać się nim do syta.
3. Posłodź sobie życie.
Każdy z nas ma genetycznie zakodowanie pragnienie doświadczania smaku słodkiego. Niemowlę poznaje ten smak już w łonie matki, przez co bezpośrednio po urodzeniu kojarzy słodycz mleka z bezpieczeństwem i dostępnością pokarmu. Ludzie pierwotni potrafili wejść na najwyższe drzewo, aby zjeść słodki owoc. Poprzez zakodowanie pragnienia słodyczy natura stymuluje ludzi do jadania owoców – kopalni niezbędnych do życia mikroelementów.
To, co działo się kiedyś, gdy słodkie były tylko naturale pokarmy niekoniecznie sprawdza się obecnie, w czasach wszechobecnych, pozbawionych wartości odżywczych słodyczy (więcej o szkodliwości spożywania cukru i sposobach na “cukrowy detoks” posłuchasz w tym podcaście).
Jednak nasza dusza też rozpoznaje smak słodki i jestem pewien, że wiesz co mam na myśli. Bardzo łatwo można przesadzić z prawdziwym cukrem (niezdrowe przekąski, słodycze) jako sposobem na “posłodzenie sobie życia”, sprawienie aby chwilowo poczuć się lepiej. Jeśli więc chcesz mieć w życiu więcej energii i uniknąć złego samopoczucia spowodowanego sztucznym dosładzaniem sobie życia, spraw aby samo życie nabrało słodkiego smaku.
Zauważ naturalne piękno i słodycz jaka płynie z życia jako takiego. Zauważ miłość, ludzi, uśmiechy i dobroć. Dodaj trochę “słodyczy” do każdej, nawet najprostszej czynności jaką wykonujesz. Spraw, aby osoby wokół Ciebie częściej się uśmiechały. Doceniaj to, co daje Ci życie, a zobaczysz, że dzięki temu poziom Twojej wewnętrznej energii znacząco wzrośnie.
4. Poczuj głód życia.
Jest oczywiste, że będąc najedzeni mamy więcej energii, więcej możemy zrobić. Jednak, gdy jesteśmy przejedzeni (trzeci “stan” żołądka) niewątpliwie poziom naszej wewnętrznej energii spada. Jak sobie z tym poradzić? Wyrobić sobie nawyk bycia głodnym życia. O co chodzi? Bądź głodny wiedzy, bądź głodny prawdy, bądź głodny znalezienia celu Twojego życia oraz Twojego przeznaczenia. Bądź także głodny dzielenia się tym, co najlepsze z innymi, głodny tworzenia lepszego świata.
Jeżeli większą uwagę przywiążesz do wyrabiania sobie “apetytu na życie”, Twój apetyt na jedzenie ustabilizuje się na swoim naturalnym, wynikającym z czystego zapotrzebowania na egerię i składniki odżywcze, poziomie.
Głód życia daje nam energię, powoduje że jesteśmy w stanie wstać w środku nocy z łóżka i obserwować unikalne konstelacje gwiazd. Jesteśmy w stanie robić rzeczy szalone, ciekawe i dające radość nam oraz osobom z naszego najbliższego otoczenia.
5. Rozpal w sobie wulkan energii.
Początkowo może się to wydawać irracjonalne, ale poziom Twojej wewnętrznej energii zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. Oczywiście są dni, kiedy budzisz się rano i “możesz przenosić góry”, a innego dnia nie jesteś w stanie wystawić nosa spod pościeli. Wpływ na to ma wiele czynników: sytuacja rodzinna, zawodowa, finansowa, stan zdrowia, pogoda itd. Jednak ostatecznie to Ty decydujesz z jakim nastawieniem wstajesz rano z łóżka i jaki jest Twój poziom energii.
Jeżeli akurat masz pecha i dopadły Cię trudniejsze dni, stwórz sobie warunki, aby rano wytworzyć w sobie wysoki poziom energii – stań się swoim własnym źródłem energii do życia. Jak to zrobić?
Jeżeli Twoją bolączką jest niechęć do porannego wybierania garderoby, zrób to wieczorem i przy łóżku przygotuj w co się rano bez zastanawiania ubierzesz. Jeżeli masz doła z powodu wszechotaczającej rano ciemności zimą, to zaraz po przebudzeniu włącz wszystkie światła w pomieszczeniach, w których przebywasz.
Jeżeli nie wiesz od czego rano zacząć, to zacznij od wypicia szklanki letniej wody z sokiem z cytryny – dodaje energii lepiej niż kawa.
Jeżeli potrzebujesz zastrzyku pozytywnych informacji, to nie zaczynaj poranka od przeglądania internetu, ale przeczytaj jeden rozdział inspirującej książki.
Stwórz swoje własne poranne rytuały, co robisz krok po kroku, aby od samego rana swoją życiową energię, motywację uruchomić na 100%. Przygotuj i co rano uruchamiaj procedurę rozpalania w sobie wulkanu energii!
Na zakończenie – zwiększenie poziomu energii.
Jaki jest sposób na zwiększenie poziomu energii? Każdy z nas jest inny. Są osoby, które przy każdym spotkaniu tryskają energią, wręcz zarażają pozytywnym nastawieniem. Myślimy sobie, Ci to mają dobrze, tacy się urodzili. Jednak nawet oni mają swoje słabsze dni, chwile, w których nic im się nie chce i najchętniej przeleżeliby przez cały dzień w ciepłym łóżku – to jest normalne – każdy z nas tak miewa.
Jednak to, co odróżnia te osoby od reszty świata to fakt, że potrafią chwycić życie w swoje ręce. Nie przyjmują życia takim, jakie jest, tylko stają się jego moderatorami. Ty też tak możesz, możesz sprawić, że każdy kolejny dzień będzie lepszy od poprzedniego, nie tylko dla Ciebie, ale również (a może przede wszystkim) dla osób Tobie najbliższym.
Tego Tobie i sobie serdecznie życzę!
Możesz być na bieżąco z tym, co się dzieje na blogu – zapisz się na newsletter – okienko poniżej. Raz w tygodniu otrzymasz maila z linkami do nowych artykułów bezpośrednio na Twoją skrzynkę pocztową 🙂
Witam. Bardzo ciekawy artykuł 🙂 Mam takie pytanko a jednocześnie prośbę. Czy moglibyście kiedyś napisać jakiś artykuł o tym jak sobie radzić z przeziębieniem lub jak szybko wyprowadzić z przeziębienia dziecko zdrowymi domowymi sposobami? Odżywiam dziecko zdrowo. Oczywiście nie chce m zjadać wszystkiego, ale dzięki konsenkwencji wypracowałam to, że codziennie lub co drugi dzień je kaszę jaglaną, dostaje w potrawach kurkumę, czosnek, cynamon, goździki, je ogórki kiszone i nigdy nie zjadła nic z cukrem, żadnego biszkopta, ciastka, czekolady. Do dwóch latek udało mi się uchronić przed chorobami, mimo, że miała kontakt z zaziębionymi osobami, biegała też po dużym mrozie. No ale niestety… dwa dni temu zaraziła sie ode mnie i klops! Katar, kaszel… Zastanawiam się co jej jeszcze podawać żeby szybko z tego ją wyciągnąć i jak zabezpieczać się na przyszłość. Widocznie gdy w domu jest “zaraza” nawet słonia może “położyć” 😉 Z gory dzięki za pomoc.