Gdy syn szedł do pierwszej klasy pojechałam z obojgiem dzieci w Góry Świętokrzyskie. Pomyślałam, że to najbliższe wyższe pagórki i nie stracę dużo czasu na podróż. Chciałam jechać z dziećmi aby pochodzić po górkach i zaprawić je do szkolnej pracy po leniwych wakacjach.
Spędziliśmy tam 3 fantastyczne dni w ostatni weekend przed rozpoczęciem roku szkolnego. Na szlakach nie było tłoku. Nieopodal naszego hotelu otwarto Wioskę Słowiańską, do której każdego dnia wchodziliśmy jako pierwsi. Wyjątkowo mili pracownicy ubrani w stroje wzorowane na tych sprzed kilkuset lat opowiadali nam wiele ciekawych historii. Byliśmy tam prawie sami, więc mieli dla nas dużo czasu i mogliśmy się przyglądać ich pracy od kuchni. Jedną z atrakcji były podpłomyki oraz napar z ziół. W związku z tym, że byliśmy tam prawie sami, mogliśmy tego smakować ile chcieliśmy.
Po powrocie do domu nie pomyślałam, że mogę takie podpłomyki zrobić sama i trochę o nich zapomniałam. Aż zobaczyłam podobne w książce Marka Zaremby Jaglany detoks.
Składniki na podpłomyki gryczane:
- szklanka kaszy gryczanej niepalonej
- woda
- gałka muszkatołowa (opcjonalnie)
- szczypta kurkumy (opcjonalnie)
- 2 szczypty soli kamiennej
Kaszę gryczaną wsypać do miski, zalać wodą i odstawić na kilka godzin lub całą noc.
Po tym czasie wypłukać kaszę, przełożyć do blendera i zalać wodą tak, aby wystawała 2 cm ponad poziom kaszy. Dodać startą gałkę muszkatołową, kurkumę i sól. Zmiksować na gładką masę blenderem.
Rozgrzać patelnię (taką, na której można smażyć bez użycia tłuszczu) i wlać masę na kształt małych placuszków. Delikatnie podsmażać na bardzo małym ogniu po 4 minuty na każdej ze stron. One się właściwie mają suszyć na patelni, nie smażyć.
W tym czasie można przygotować sos. Nam najbardziej smakuje z pastą z awokado, na którą przepis znajdziesz tu. Mogą też być pomidory z cebulką – pycha.
Poza tym do podpłomyków doskonale pasuje hummus (przepis tu), czy jakikolwiek inny sos. Same lub z dżemem też są pyszne.
Smacznego! 🙂
Porcja dla 4 osób.
Kasza gryczana jest bezglutenowa oraz nie zakwasza organizmu. Zawiera znaczne ilości magnezu, który wspomaga przyswajanie wapnia z pożywienia, a co za tym idzie wzmacnia kości. Znajdują się w niej również tak potrzebne składniki, jak: błonnik, białko, kwas foliowy, witaminy (E, K, B1, B2, B3, B6), wapń, żelazo, potas, cynk, fosfor, węglowodany. Jest świetna dla jelit, układu nerwowego, serca, kości, odporności.
Proste w przygotowaniu i sprawdzone przepisy na:
1. Alkaliczny bezglutenowy chleb gryczany na zakwasie z ziarnami.
2. Chleb bezglutenowy gryczano-owsiany na zakwasie ze słonecznikiem.
3. Chleb bezglutenowy na drożdżach z siemieniem lnianym i amarantusem.
Ja w ten sam sposób robię naleśniki 😀 Tak jak piszesz – jak jest dobra patelnia, to nie potrzeba wcale tłuszczu. Kaszę namaczam na całą noc, a rano można po zblenderowaniu smażyć naleśniki. Fajne jest to, że nie potrzeba do nich w zasadzie już ani jajka ani siemienia 🙂 No i są pyszne 😀
Ale to zupełnie nic nie dodajesz?
Tak, dokładnie – sama gryka niepalona i woda, no może ewentualnie ciut soli 🙂
Oczywiście jak ktoś jada jajka, to można dodać, będą bardziej sprężyste. Albo zamiast jajka mielone siemię lniane + mocno ciepła woda. Ale i bez tego naleśniki są git 😀
Przepis właściwie identyczny, gdyby pominąć kilka składników. Tylko obawiałam się, że się będą rwały. Będą jutro na podwieczorek 🙂
Może nie są tak elastyczne jak z pszenicy, ale i tak są super 🙂 Wypróbuj sobie wersję bez jajek i z jajkami albo siemieniem 🙂 Ja zawsze jak je smażę (podsuszam 😀 ) to układam piętrowo na talerzu i na koniec przykrywam drugim, żeby nabrały trochę wilgoci – po takim zabiegu są bardziej elastyczne wg mnie 🙂
Masz rację. Przykryte podpłomyki stają się bardziej elastyczne, więc naleśniki z pewnością również. 🙂
W zeszycie z przepisami znalazłam jeszcze inną wersję tych naleśników – a mianowicie jest to wersja ‘na szybko’ – czyli odpowiednią ilość kaszy niepalonej zalewamy bardzo gorącą wodą (chwila po ugotowaniu) i odstawiamy na np. godzinę, po czym blenderujemy i gotowe 🙂 Może trochę mniej zdrowe od Twojej wersji, ale jak czasem się zapomni namoczyć na noc, to można i tak 😀
Dobrze, że piszesz:-) Wczoraj zrobiłam naleśniki gryczane z dwóch szklanek kaszy i było mało, takie pyszne z dżemem truskawkowym 🙂 Będę musiała zrobić wpis z nimi 😉
U mnie właśnie wczoraj były takie ‘na szybko’ do soczewicy czerwonej 🙂 No i na koniec też było mało, bo przyszła ochota na naleśniki z dżemem 😀
He he 🙂 A jak robisz soczewicę?
Soczewicę podpatrzyłam ostatnio na blogu LifeManagerki (pierwszy przepis): http://lifemanagerka.pl/2016/02/pomysly-na-zdrowa-kolacje/
Jest rewelacyjna, a to za sprawą cynamonu, ale myślę że inne zioła też fajnie będą pasować, no i prosta w wykonaniu 😀
Wygląda świetnie. Dzięki! 🙂
Są niesamowite, dodałam do nich szpinak i pożarłam z humusem i pomidorami ?
Super pomysł! 🙂
No ja nie mam tak dobrej patelni- wiec da się np w piekarniku na papierze do pieczenia? podsuńcie proszę inny pomysł an zrobienie ich, kiedy nie ma się tak dobrej patelni – będę wdzięczna 🙂
Witaj Rachel na naszym blogu 🙂
A próbowałaś już na tej, którą masz? Możesz do tego delikatnego smażenia użyć masła klarowanego. Piekarnik nie za bardzo, ponieważ placuszki trzeba przełożyć.
Pozdrawiam
o, masło klarowane to jest pomysł! Dziękuję z całego serducha 🙂
Proszę bardzo 🙂
Mam w domu tylko kaszę gryczaną prażoną. Nada się?
Technicznie się nada, ale jednak ma inny smak 🙂 Jeśli spróbujesz, daj znać, czy Ci smakowały 🙂
To może jednak pójdę jutro kupić niepaloną 😉
To całkiem dobry pomysł 😉
Są pyszne! W wersji wytrawnej.Moje dzieci zjadly z musem moreli wym słodzikami syropem z agawy.Udane śniadanie. Dziekuje Tatiana! Pozdrawiam Cię ciepło. Agnieszka
Na zdrowie! 🙂
A czy da się też zrobić je ze zwykłej prażonej? smak może być inny..tylko czy się nie rozpadną etc?
Możesz Aga, tylko faktycznie smak będzie bardzo inny. Troszkę się obawiam, czy będą Ci smakowały… Jeśli spróbujesz, koniecznie napisz wrażenia 🙂
Czy kasza niepalona to inaczej biała kasza gryczana? Ta pierwsza jest smaczniejsza – czy nie może zostać użyta?
Kasza niepalona to biała kasza gryczana i z niej wychodzą delikatne podpłomyki. Takie właśnie my robimy. 🙂
A czy można je zrobić z kaszy jaglanej?
Witam. Są przepyszne. Mam pytanie jak długo można je przechowywać w lodowce. Pozdrawiam
Jak zamkniesz w pudełku, to co najmniej 3 dni. Jak chleb. Pozdrawiam 🙂
Niestety mi to nie wychodzi. Na suchej patelni przyklejają się na maksa, nie da rady odkleić. Po posmarowaniu oliwa, to samo. Nie wypaliło mi to danie totalnie.
A to ciekawe. Wiele osób je robiło podczas kursów i się nie przyklejały. Może patelnia?