Bezglutenowe naleśniki. Michał pojechał w sobotę na konferencję podcasterów. Mieliśmy na takie imprezy jeździć razem, ale miała potrwać cały dzień, więc zostałam w domu z juniorem. Można byłoby go zabrać, ale jest na etapie nauki chodzenia i cały czas się kręci po domu zafascynowany nową umiejętnością.
Chciałam czymś ciepłym przywitać Michała i pomyślałam, że ucieszą go słodkie bezglutenowe naleśniki bananowe. Dzieci za nimi przepadają, dlatego i dla nich była to miła odmiana od zupy kapuścianej 😉
Usmażyłam bezglutenowe naleśniki z bananów, z dodatkiem wiórków kokosowych i czarnych porzeczek (mam zamrożone z lata).
Składniki na bezglutenowe bananowe naleśniki z porzeczkami dla 4 osób:
- 4 banany
- 4 jajka
- 0,5 szklanki czarnych porzeczek (mogą być mrożone) lub dżemu porzeczkowego
- 100 gr wiórków kokosowych (część zostawić do posypania)
- 0,5 szklanki zmielonych płatków owsianych bezglutenowych
- 1 łyżeczka cynamonu do posypania
- masło klarowane do smażenia
Banany (bez skórki) zmiksowałam blenderem razem z jajkami i mąką owsianą oraz wiórkami kokosowymi. Do masy dodałam całe porzeczki i wymieszałam.
Na patelni rozgrzałam masło klarowane i wylewałam masę na kształt placków. Smażyłam pod przykryciem i z obu stron.
Usmażone naleśniki ułożyłam na talerzu, posypałam cynamonem i wiórkami kokosowymi, dodałam po kilka owoców i gotowe.
Były pyszne!
UWAGA: Pobierz przepisy!
“3 wyjątkowe chleby bezglutenowe“
Proste w przygotowaniu i sprawdzone przepisy na:
1. Alkaliczny bezglutenowy chleb gryczany na
zakwasie z ziarnami.
2. Chleb bezglutenowy gryczano-owsiany na
zakwasie ze słonecznikiem.
3. Chleb bezglutenowy na drożdżach z
siemieniem lnianym i amarantusem.
Podoba mi sie bardzo ten przepis tylko mam problem bo ja nie moge jeść smażonego. I dlatego chciałam zapytać czy mozna by te placuszki po prostu upiec, akurat mam mąke owsianą. Czy trzeba by w takim razie dodac ciut sody?
Ja bym je podała z sosem daktylowym z ciut cynamonu lub zamiennie wiórki kokosa…
Tylko jak uchwycić ten właściwy moment przed ich totalnym wysuszeniem…. czyli ile minut je piec?
Ja jestem raczej surowo-sałatkowa ale zimną porą są zupy i czasem mam ochote na takie niezwykłe pomysły…. ale niestety żadnej wiedzy i doświadczenia…
A wy macie sporą wiedze i doświadczenie dlatego pytam!
Dziękuje za odpowiedż i inspiracje!!!
Och niestety nie pomogę – nie piekliśmy takich placuszków w piekarniku. Rozumiem, że tak jak my unikasz smażenia, ale może mogłabyś spróbować je udusić na patelni? Czyli nie smażyć, a jedynie podgrzewać pod przykryciem. Skórka byłaby bardzo delikatna. Tak czy inaczej przy najbliższej okazji spróbuję z piekarnikiem 🙂 Co do sody, nie lubię jej dodawać, bo zmienia smak na taki jakby metaliczny, ale jeśli tobie nie przeszkadza, możesz jej trochę dodać.
Pozdrawiam 🙂
To jedno z lepszych słodkich śniadań jakie próbowałam w tym roku. Tatiana jesteś cudowna! Dziękuję. Idę budzić męża żeby spróbował…