Święta Wielkanocne kojarzą mi się z wiosną, przyroda nieśmiało budzi się do życia. Na wierzbach pojawiają się pąki, zakwitają pierwsze różnokolorowe krokusy. Ta różnorodność kolorów i świeżość ma odzwierciedlenie w tym, co podajemy na talerzu, różne kolory, smaki, faktury i konsystencje.
W ten klimat doskonale wpisuje się pieczony lub lekko grillowany, miękki łosoś, podawany na chrupiącej sałacie, doprawiony pomarańczami i kwaśną salsą cytrynową. Całość potrawy dopełniają podprażone, chrupiące płatki migdałów – pycha 🙂
Składniki na łososia na sałacie z pomarańczą i migdałami
- 15 dag fileta z łososia (najlepiej dziko żyjącego)
- 1/2 sałaty lodowej
- garść rukoli
- 1/2 pęczka szczypiorku
- 1/2 pomarańczy
- 1/2 limonki lub cytryny
- kilka listów świeżej bazylii
- garść płatków migdałowych
Ja zwykle używam łososia ze skórą (najlepiej dziko żyjącego), nie rozpada się przy grillowaniu. Pozbywam się łusek, myję, kroję na 2-3 centymetrowej szerokości paski i oprószam solą himalajską. Wrzucam je na rozgrzaną patelnię grillową posmarowaną odrobiną masła klarowanego. Grilluję pod przykryciem po 5-7 minut z każdej strony.
W międzyczasie na talerzu rozkładam sałatę lodową, rukolę, pocięty w 2 cm długości kawałki szczypior. Grillowanego i lekko przestudzonego łososia przekładam na przygotowane sałaty. Ozdabiam pokrojonymi w półtalarki pomarańczami, bazylią i posypuję świeżo prażonymi płatkami migdałowymi.
Całość skrapiam sokiem z limonki lub cytryny – gotowe!
Dlatego, że oprócz białka, witamin i minerałów, zawierają egzogenne kwasy tłuszczowe omega-3 (EPA, DHA). Egzogenne to takie, których organizm nie jest w stanie sam wyprodukować i muszą być dostarczane z razem z pożywieniem. Kwasy te biorą udział we wzmacnianiu odporności, wspomagają nasze komórki mózgowe by lepiej pracowały. Jeśli jesz ryby regularnie, zapobiegasz chorobom układu krążenia, nadciśnieniu, miażdżycy. Kwasy omega-3 obniżają poziom złego cholesterolu. Działają przeciwnowotworowo, przeciwzawałowo, łagodzą objawy astmy, poprawiają pamięć i koncentrację.