Wspaniałe powidła śliwkowe bez cukru. Uwielbiam smak węgierki zwykłej. W moim domu rodzinnym rosły takie trzy. Każdej jesieni, gdy już dobrze dojrzały, a można to było poznać po tym, że na końcach robiły się lekko pomarszczone, część z nich babcia suszyła na blaszkach w starym kaflowym piecu. Zapach, który temu towarzyszył pamiętam do dzisiaj…
W naszym nowym domu rodzinnym też chciałem posadzić węgierkę zwykłą, taką jaką pamiętałem z dzieciństwa. Nie uwierzysz, ale kupienie sadzonki tej odmiany obecnie jest nie lada wyczynem. Wczesną wiosną w centrach ogrodniczych jest wiele różnych odmian węgierki: jest węgierka dąbrowicka, jest węgierka wczesna i jeszcze kilka innych, ale zwykłą kupiłem dopiero w internecie.
Teraz już mamy węgierkę zwykłą w naszym ogrodzie, co prawda dopiero posadzoną, jeszcze nie owocuje, ale klimat z dzieciństwa już powoli zaczyna się odradzać.
Czekając na nasze własne owoce węgierki zwykłej na lokalnym targu zakupiliśmy owoce właśnie tej odmiany. Długo czekaliśmy, aby śliwki były takie akurat. Akurat, czyli już pomarszczone, ale w środku żółte. Takie są najlepsze, ponieważ są najbardziej słodkie, ale i mniej soczyste niż choćby jeszcze tydzień temu – idealne na zdrowe domowe powidła bez cukru.
Skład takich powideł jest bardzo prosty: śliwki węgierki i pół szklanki wody. W naszym przypadku było to 10 kg śliwek. Z takiej ilości otrzymaliśmy 14 słoików o pojemności 0,33 litra.
Przepis na powidła śliwkowe
Umyte i wypestkowane węgierki wrzucasz do dużego garnka z grubym dnem. Na dno wlewasz pół szklanki wody – aby na początku, zanim jeszcze puszczą sok się nie przypaliły i pod przykryciem podgrzewasz, aż puszczą sok.
Teraz masz dwie możliwości, dalej już bez przykrycia podgrzewasz je na kuchni, często mieszając. Mieszać trzeba minimum raz na dziesięć minut, aby uniknąć ich przypalenia.
Druga możliwość, z której my skorzystaliśmy to wstawienie garnka z zagotowanymi śliwkami do piekarnika i ustawienie go na 110-120 stC. Wykorzystując piekarnik nie trzeba ich tak często mieszać, w naszym przypadku robiliśmy to raz na pół godziny.
Nasze powidła w piekarniku robiły się około dziesięciu godzin. Pod koniec ich odparowywania przygotowaliśmy słoiki i nakrętki. Umyte słoiki tuż przez rozlaniem powideł wstawiliśmy do piekarnika: 10 minut w temperaturze 160 stC. Nakrętki natomiast wylądowały we wrzącej wodzie i tak się tam kilka minut pogotowały.
Gotowe powidła śliwkowe wlewaliśmy do gorących jeszcze słoików i zakręcone ustawialiśmy do góry dnem. W tej pozycji przykryte ściereczką czekały przez całą noc, aż zupełnie wystygły.
Rano sprawdziliśmy, czy wszystkie wieczka są wklęsłe i do spiżarni na półkę.
Pobierz bezpłatnego eBooka!
1. Nasza historia – co nam dała zmiana odżywiania.
2. Co musisz zrobić zanim zaczniesz zmiany.
3. Produkty, które powinny zniknąć z kuchni.
4. Co w zamian? Zdrowe zamienniki.
5. Co się stanie, jeżeli nic nie zrobisz.
6. Jak zrobić to szybciej i łatwiej.
uwielbiam takie powidła! w tym roku zrobiłam po raz pierwszy z dodatkiem kakao- w smaku śliwki w czekoladzie! polecam!
A jakich Aga użyłaś proporcji?
Odkąd pojawiły się śliwki w sprzedaży, lekko podsmażone były pysznym dodatkiem do porannej jaglanki lub pankejków. Teraz zobaczyłam u Was te pomarszczone śliwki, trochę się zdziwiłam, bo myślałam, że takie są na nic.
Postanowiłam zrobić pierwsze w życiu powidła, ale musicie mi pomóc kochani!
Będę tradycyjnie smażyć. Rozumiem, że ta woda jest na początek, potem odkrywamy pokrywkę? Ile trzeba smażyć takie śliwki? Lubię korzenne smaki i chcę dodać do śliwek goździki, czy to im nie zaszkodzi jeśli chodzi o zakonserwowanie?
Do części chcę dodać karob, chyba to niezły pomysł? Nie wiem czy słoiki jakie znalazłam w piwnicy nadają się. Na niektórych nakrętkach mimo szorowania i gotowania, jest nalot lub ciemne plamki, można ich użyć? I co zrobić jeśli pokrywki nie okażą się wklęsłe?
My właściwie piekliśmy je 10 godzin. Gdyby były w garnku na gazie, zajęłoby to nam tyle samo czasu. Jeśli chcesz smażyć, po prostu obserwuj kiedy będą zadowalająco gęste, ale to również będzie kilka godzin. Możesz na przykład po pięciu godzinach przerwać, zostawić je na noc aby odparowywały, kolejnego dnia rozgrzać i obserwować ich gęstość. Ilość czasu jest dość orientacyjna 🙂
Możesz dodać goździki i karob również, albo kakao.
Nakrętki powinny być nieuszkodzone i bez plamek, dlatego po prostu kup nowe, bo szkoda aby się coś z nich wydzielało do gorących powideł.
Do słoików wlewasz wrzące powidła i od razu zakręcasz oraz stawiasz na zakrętce. Jeśli po wystudzeniu okaże się, że jakieś zakrętki nie są wklęsłe, to należy ponownie doprowadzić powidła do wrzenia i nalać, jak wcześniej. Tylko słoiki i zakrętki muszą być czyste. Rzadko kiedy taka sytuacja ma miejsce. Czasem jeden się nie zamknie, więc my wstawiamy słoik do lodówki i zjadamy powidła w kolejnych dniach.
Powodzenia 🙂
Dzięki Tatiana! Mam mało garnków, więc zrobiłam jedną porcję w małym, i do niej dodałam karob. Pyszne, ale za słodkie. W pozostałych garnkach będę kontynuować jutro, ale najpierw wybiorę się po słoiki.
Za słodkie? Musiałaś mieś naprawdę świetne śliwki 🙂 Dodatek kwaśniejszych pomoże 🙂
moje śliwki sa jednak trochę za kwaśne, czym mogę dosłodzić powidła?
Daktylami 🙂
a erytrytol ?