Barszcz czerwony na zakwasie. Święta Bożego Narodzenia tuż tuż. Tym wpisem chcę zacząć cykl potraw świątecznych. Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy obchodzą święta, ale taki barszcz to nie tylko potrawa świąteczna, jak wskazuje tytuł 😉 Taki barszcz to bardzo zdrowa zupa na co dzień. Przygotowuje się ją w bardzo prosty sposób i to jest najpiękniejsze!
Składniki na zakwas do barszczu czerwonego:
- 80 dag czerwonych buraków
- 1 l wody
- 1 łyżeczka kminku
- 3 ząbki czosnku
- 4 ziarna ziela angielskiego
- 1 liść laurowy
- 1 łyżeczka soli kamiennej
Składniki na barszcz czerwony na zakwasie:
- 1 litr wody
- 2 liście laurowe
- 40 g suszonych grzybów (dla małego dziecka 100 g pieczarek)
- 2 marchewki
- 1 pietruszka
- 2 cebule
- 1 por
- pół selera
- 8 ziaren ziela angielskiego
- 5 ziaren pieprzu (dla małego dziecka pominąć)
- 3 ząbki czosnku
- około 1 łyżeczki soli kamiennej
- zakwas z buraków
- sok z cytryny
Zaczynam od zakwasu
Zagotowuję wodę i rozpuszczam w niej sól. Buraki obieram i kroję na cząstki. Wkładam do czystego naczynia kamionkowego (może być szklany słój).
Dodaję kminek i czosnek. Zalewam je powoli wrzącą wodą uważając, aby naczynie nie pękło. Odstawiam pod przykryciem na 5-6 dni w miejsce, gdzie jest temperatura między 18-22 stC. Codziennie mieszam zakwas wyparzonym widelcem, aby buraki z wierzchu znalazły się na dole naczynia. Jeśli buraki wystają ponad powierzchnię wody, przykrywam je spodeczkiem i przygniatam kamieniem.
I to wszystko. Po trzech, pięciu dniach fermentacja powinna być już widoczna, pojawią się maleńkie pęcherzyki i będzie czuć przyjemny winno-octowy zapach. (to zdanie przepisałam z wpisu Michała na temat zakwasu, który robił na upały :-))
Po 5-7 dniach zakwas jest gotowy. Przelewam do słoika i pozostawiam w lodówce, aby czekał na Wigilię. Może tak stać kilka tygodni.
Taki zakwas jest nie tylko wyjątkowy zdrowy, ale również bardzo smaczny do bezpośredniego spożycia. Nalewam do szklaneczek i na zdrowie 🙂
Mój czternastomiesięczny synek jest nim zachwycony!
A teraz przygotowanie barszczu
Zaczynam od namoczenia grzybów (około 10 minut) i wypłukania ich.
My lubimy intensywny barszcz dlatego zagotowuję 1 litr wody (tyle mam zakwasu) i wrzucam tam liść laurowy, po tym grzyby, marchewkę, pietruszkę. Zagotowuję.
Następnie dodaję cebulę, por, seler, ziele angielskie, pieprz. Gotuję 20 minut. Dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek, solę do smaku i zagotowuję.
Po kilku minutach, wyłączam gaz i przecedzam wywar, aby był klarowny. Dodaję zakwas, doprawiam sokiem z cytryny i ewentualnie odrobiną cukru nierafinowanego. Podgrzewam, ale nie zagotowuję, aby barszcz nie zmienił koloru na brunatny.
Gotowe. Wychodzą 2 litry barszczu. Proste, prawda? 🙂 Podaję go z pełnoziarnistymi uszkami (przepis na nie znajdziesz tu).
Barszcz jest wyśmienity!
Smacznego!
Dlatego, że jest przygotowany na zakwasie, a ten z kolei, jak każda kiszonka ma w sobie witaminę C i z grupy B, które zwiększają przyswajalność żelaza zawartego w burakach. Kwas foliowy, kwas mlekowy (działający na florę bakteryjną jelit), wapń, magnez i potas. Co to wszystko oznacza? To oznacza, że zakwas wzmacnia nasz układ odpornościowy, kości, wpływa pozytywnie na układ nerwowy i krwionośny. Więcej o kiszonkach posłuchasz w podcaście “Jak kisić warzywa i owoce”, do czego gorąco zachęcam.
Pobierz bezpłatnego eBooka!
1. Nasza historia – co nam dała zmiana odżywiania.
2. Co musisz zrobić zanim zaczniesz zmiany.
3. Produkty, które powinny zniknąć z kuchni.
4. Co w zamian? Zdrowe zamienniki.
5. Co się stanie, jeżeli nic nie zrobisz.
6. Jak zrobić to szybciej i łatwiej.
Czy do zakwasu może być razowy z ziarnami na zakwasie?
Ten, który ja dałam był razowy, na zakwasie, ze słonecznikiem i siemieniem lnianym. Gdzieś czytałam, że powinien być tylko razowy (bez dodatków), ale ja dałam taki, jaki miałam w domu (zrobiony przez Michała, według tego przepisu: https://www.wiecejnizzdroweodzywianie.pl/chleb-na-zakwasie/) i zakwasowi nic się nie stało. Spodek, którym dociskałam buraki również wyparzałam.
Mam ślinotok, uwielbiam barszcz! Jednak przygotowuję go nieco inaczej (tak jak moja Mam i Babcia zawsze robiły): na tarce o dużych oczkach trę warzywa i burak, wkładam do garnka i dorzucam przyprawy. Zalewam wszystko gorącą. wodą i przykrywam. Czekam, aż wystygnie. Po wystudzeniu przecedzam przez sitko. Tak otrzymany płyn łączę z zakwasem (a jak nie mam zakwasu, też jest dobry, choć łagodniejszy, barszczyk). Przed podaniem podgrzewam.
Czy to znaczy Basiu, że buraki ścierasz świeże?
I jeszcze pytanie: a jak robisz zakwas?
Najpyszniejszy barszcz jaki jadłam. Niesamowicie smakuje. Radosc z samodzielnie przygotowanego zakwasu jeszcze większa. Bardzo dziekuje za inspiracje 🙂
Ale się cieszę! Naprawdę. Mi pierwszy zakwas, który robiłam rok temu nie wyszedł – na niedopracowany przepis natrafiłam. Tym bardziej się cieszę, że ten z mojego przepisu Ci wyszedł 🙂
Pierwszym razem poszło bez problemu. Tym razem pojawiaja sie białe, malutkie bąbelki…czy cos jest nie tak?
Białe malutkie bąbelki? A może to piana? Jeśli piana, to ją zbierz. I patrz, co dalej będzie. Na moich czasami pojawia się piana, czasami nie. Najważniejsze, aby zapach był odpowiedni i nie było pleśni. Ale mieszasz raz dziennie, prawda?
Tak, taka piana, ale dzisiaj już jej mniej. Czekamy. Pozdrawiam 🙂