Żywienie niemowląt 5-7 miesiąc – zdrowe zupki

Nasz maluszek jako 7-miesięczny bobas już ładnie zajada warzywne smakołyki. W miarę możliwości do około drugiego roku życia będzie dostawał mleko z piersi, zaś produktów odzwierzęcych póki co nie będzie jadł. To, czego potrzebuje z mięsa i jajek, to witamina B12, którą przyjmuje z moim mlekiem. Białko otrzyma z warzyw, nasion i roślin strączkowych, a kwasy tłuszczowe z orzechów i nasion.

Nie jesteśmy rodziną wegetariańską, czyli spożywamy produkty odzwierzęce, ale w bardzo małych ilościach. Dlaczego? Pisałam o tym szerzej w artykule Żywienie niemowląt – wprowadzenie.

Wprowadzanie pokarmów

 

Rozpoczęłam je, gdy maluszek miał 5 miesięcy i tydzień. Otrzymywał trzy łyżeczki ugotowanego i zblendowanego warzywa. Ponieważ był środek zimy (luty) na początku kupiłam pasternak, marchewkę, dynię i brokuła oraz gruszki i jabłka w słoiczkach wierząc, że będą bardziej wartościowe niż dostępne “świeże” owoce i warzywa. Teraz kupuję warzywa w sklepie ekologicznym, zaś owoce nadal w słoiczkach. Póki układ pokarmowy jest nieszczelny (uszczelnia się około drugiego roku życia) będę kupowała maluchowi owoce i warzywa w sklepie z żywnością ekologiczną. Myślę, że po drugich urodzinach zacznie jeść produkty kupione tam, gdzie kupuję dla reszty rodziny. Ale to, jak na razie, lekko odległa przyszłość 😉

Jako siedmiomiesięczny maluch codziennie kilkakrotnie pije mleko z piersi i jak do tej pory otrzymuje trzy stałe posiłki, a do tego przekąskę w postaci surowego jabłka lub cukinii albo fasolki szparagowej, brokuła, kalafiora ugotowanych na parze. Wkładam je do takiego bardzo praktycznego sprzętu:

IMG_1429_logo

Maluch wysysa owoc czy warzywo aż zostanie z niego szmatka i nie martwię się, że ugryzie kawałek i się zadławi. A do tego uczy się samodzielności i dobrych zwyczajów przekąskowych 🙂 Po kolei będę wprowadzać mu warzywa lekko sparzone lub podgotowane, aby mógł wyssać z nich soki. Na pewno hitem będzie kiszony ogórek.

Tu krótki filmik jak Ksawerek z apetytem samodzielnie zajada owoc:

Nowe produkty, jak większość mam, wprowadzam powoli, aby obserwować reakcję organizmu. Takie testowanie idzie bardzo mozolnie, ponieważ ewentualna reakcja uczuleniowa (zaczerwienienie) znika dopiero po około dwóch dniach, zaś skóra pozostaje szorstka jeszcze przez trzy dni. O tyle mam dobrze, że uczulenie na pokarm, który ja spożyłam pojawia mu się na twarzy, a na to, co on zjadł, pojawia się w zgięciach kolan zaczerwienieniem. Mój pokarm uczula go, gdy zjem nabiał oraz orzeszki ziemne. Wszystko inne mogę jeść bez ograniczeń, zakładając, że odżywiam się zdrowo, czyli nie jem rzeczy typu chipsy, słodycze, biała mąka, pizzerki, gotowe posiłków, czyli krótko mówiąc żadnej wysoce przetworzonej żywności.

Z tym sprawdzaniem uczuleń nie zawsze jest łatwo. Składnik może uczulić dopiero po drugim podaniu. Dlatego zaczęłam wcześnie, aby mieć możliwość podania dziecku danej rzeczy dwa razy zanim będę ją łączyć z innymi składnikami. Teraz maluch zjada na obiad około 150 gram zupki i nowy składnik dodaję w ilości 3 łyżeczek. I tak dwa razy zanim dodam kolejny składnik do takiej zupki, na przykład soczewica.

Obecnie zupki gotuję sama – lubię to robić – nie chodzi o czynność, ale o osiągnięty efekt. Są jednogarnkowe, lekkostrawne, bogate w składniki odżywcze. Te dla niemowlaka są bardzo proste w wykonaniu. Mając wiedzę o tym, co najlepiej dawać takim maluchom, skład niektórych gotowych zupek zupełnie mi nie odpowiada. Jednoskładnikowych zaś jest mały wybór i nie wyobrażam sobie, aby niemowlę jadło tak mało różnorodnie.

Wprowadzanie pokarmów zaczęłam od warzyw. Owoce są słodsze, więc zawsze zdąży je polubić. Z polubianiem warzyw bywa różnie, ale jestem cierpliwa. Niektórzy muszą posmakować nowy składnik od 8 do 15 razy! zanim go polubią. I nie chodzi tylko o niemowlęta.

Niektóre warzywa naprawdę potrafią zaskoczyć smakiem. Taki pasternak, kalarepa, batat, burak czerwony, cukinia, kalafior czy groszek zielony, o ziemniaku, dyni, pomidorze i wszelkich owocach nie wspomnę. Moje dzieci za nimi przepadają.

IMG_2601_logo

IMG_2173_logo

Przykładowe zupki dla 6-miesięcznego dziecka

W pierwszych miesiącach życia dziecka wymyślanie, co by tu dać mu do jedzenia, może być nieco kłopotliwe. Bratanica mi dorasta, może niedługo skorzysta 😉

Poniższe zestawy wymagają 10 minut gotowania i zblendowania na gładką masę. W przypadku ryżu zaczynam gotować go 15 minut przed pozostałymi składnikami. Z kolei siemię lniane dodaję zmielone do zupki na koniec gotowania i zagotowuję.

Z takiej ilości produktów wychodzi około 120 ml zupki. Ksawerek nie mógł w tym czasie jeść marchewki, ziemniaka, dyni i batata, dlatego nie ma ich w poniższych propozycjach, co nie stoi na przeszkodzie, aby 2 łyżki takiego smakołyku dodać do jakiejkolwiek z zupek.

  1. 100 ml pasternaku, pół łyżeczki kaszy manny, garść fasolki szparagowej
  2. 100 ml pasternaku, 2 łyżeczki buraka czerwonego, pół łyżeczki kaszy manny
  3. 100 ml groszku zielonego, 2 łyżki ryżu brązowego, pół łyżeczki siemienia lnianego
  4. 100 ml brokuła, 2 łyżki ziemniaka (ziemniak go uczulił, ale zupka mu smakowała)
  5. 100 ml cukinii, kilka ziaren kukurydzy, 2 łyżki soczewicy czerwonej
  6. 100 ml kalafiora, 2 łyżki kaszy jaglanej, pół łyżeczki siemienia lnianego

To takie proste zupki, gdzie łatwiej znaleźć winowajcę w przypadku uczulenia.

Na początku 6 miesiąca zjadał około 120 ml zupki. Schemat żywienia niemowląt podaje, że porcja dla takiego malca to około 150 ml i w drugiej połowie miesiąca faktycznie potrzebował już około 150 ml, dlatego składników przybywało.

  1. 100 ml kapusty białej, 3 cm marchewki (uczuliła), 2 cm selera, 2 łyżki soczewicy czerwonej
  2. 100 ml kalafiora, 3 cm pietruszki korzeń (uczuliła), 1 łyżka mąki amarantusowej (uczuliła)
  3. 100 ml groszku zielonego, 2 brukselki, 1 cm pora, makaron pełnoziarnisty penne 4 szt
  4. 100 ml pasternaku, 2 łyżki kapusty czerwonej, łyżka ryżu brązowego
  5. 100 ml pomidora, 1 łyżeczka cebuli, 2 cm selera, 2 łyżki ryżu brązowego

Tu krótki filmik sprzed kilku lat, na którym widać, jak starszakom (rodzeństwu Ksawerka) smakują moje obiadki:

Do tej pory przetestował

 

w piątym miesiącu: jabłko, kleik kukurydziany, kleik ryżowy, ziemniak, marchewka, dynia, brokuł, pasternak, kalafior, gruszka, groszek zielony, suszona śliwka;

w szóstym miesiącu: owies oraz kasza manna (czyli gluten) – po pół łyżeczki, płatki i ryż brązowy, płatki i kasza jaglana, burak czerwony, kapusta czerwona, cukinia, brukselka, kukurydza, morela, czarna porzeczka, cynamon;

w siódmym miesiącu: por, kalarepa, fenkuł, fasolka szparagowa, pomidor, kasza gryczana niepalona, kasza krakowska, kasza kukurydziana, siemię lniane, pietruszka, seler, batat, cebula, soczewica czerwona, mus bananowy, wiśnia, jagoda.

Jak na razie uczulenia (zaczerwienienie pod kolankami) wyszły mu po spożyciu ziemniaka, marchewki, pietruszki, dyni, batata i banana. W kolejce czeka wiele warzyw do przetestowania, dlatego kolejne podejścia do tych, które uczuliły robię po około miesiącu i w przypadku ziemniaka, marchewki, dyni uczuliły ponownie.

Co do kupek, to gdy w piątym miesiącu zaczęłam wprowadzać kleiki kukurydziany i ryżowy, bobas zaczął robić kupki raz na trzy-cztery dni. Kupki były miękkie i nie bolał go brzuszek. Gdy w szóstym miesiącu zjadł groszek zielony lub fasolkę szparagową kupka stała się twardsza i również nie wyglądało, aby bolał go brzuszek. Śmiał się i bawił w najlepsze. W siódmym miesiącu, gdzie dziecko jadło już całkiem duże porcje kleik ryżowy spowodował, że kupka stała się bardo twarda. Kleiki odstawiłam, a dla rozluźnienia podałam dziecku kaszę jaglaną ugotowaną z 4 suszonymi śliwkami i zblendowaną. Śliwki zadziałały błyskawicznie.

Z moich obserwacji wynika, że kleik ryżowy, kasza kukurydziana, groszek i fasolka działają na moje dziecko zapierająco. Po odstawieniu kleików częstotliwość kupek wróciła do normy. Najlepsze dla Ksawerka są kaszki pełnoziarniste, np. z ryżu brązowego.

Nasz eBook z obłędnymi koktajlami, które oczyszczają i odżywiają organizm!

Kolejność wprowadzania pokarmów między 5. a 7. miesiącem życia dziecka

 

Poniżej wypisałam bogatą listę pokarmów (bez odzwierzęcych), które można wprowadzać dziecku karmionemu piersią w podziale na miesiące. Dzieci karmione mlekiem modyfikowanym zaczynają miesiąc wcześniej. Chodzi tu o ugotowane pokarmy, chyba że dodałam wyraz: surowe. W przypadku suszonych owoców, to wszystkie gotuję do czasu aż dziecko będzie bardzo dobrze gryzło. Generalnie surowe owoce czy warzywa podajemy od 7. miesiąca. Podając dziecku owoc po raz pierwszy, dobrze jest go najpierw ugotować, co pozwoli na zmniejszenie ryzyka uczulenia.

5 miesiąc: ziemniak, marchewka, pasternak, brokuł, kalafior, groszek zielony, kukurydza, ryż brązowy, biały, siemię lniane, dynia, kleik i mąka ryżowa, kaszka z płatków ryżowych, tapioka, kleik i mąka kukurydziana, kasza manna (pół łyżeczki co kilka dni), jabłko, gruszka, makaron ryżowy, olej lniany;

6 miesiąc: pietruszka korzeń, kapusta biała, czerwona, włoska, szpinak, amarantus, soczewica czerwona, seler, fasola szparagowa zielona, brukselka, szparagi, avocado, cukinia, kabaczek, patison, serca karczochów, płatki z brązowego ryżu, mąka amarantusowa, kasza, makaron i mąka jaglana, kasza z płatków jaglanych, kasza quinoa, kasza z płatków quinoa, banan, malina, jeżyna, morela, porzeczka, dzika róża, śliwka, suszona śliwka, cynamon: surowe: jabłko, jagoda;

7 miesiąc: koper, fenkuł, kalarepa, soczewica zielona, burak czerwony, pomidor, por, cebula, czosnek, batat, żurawina, surowe: banan, gruszka, morela, wiśnia, malina, arbuz.

Szerzej o kolejności wprowadzania pokarmów od 5. do 24. miesiąca życia napisałam w artykule dedykowanym kolejności wprowadzania pokarmów.

Gluten

Schemat żywienia niemowląt zaleca, aby zacząć wprowadzać gluten do diety dziecka już 5., najpóźniej 6. miesiąca życia, w postaci np.: pół łyżeczki kaszy manny. W 5. miesiącu dawałam kaszkę, ale już w 6. miesiącu dodawałam płatki owsiane. W sklepie eko kupiłam kaszkę zbożową instant, która w składzie ma tylko zboże z pełnego przemiału i podawałam dla urozmaicenia po pół łyżeczki.

Na zakończenie

Ależ bogactwo produktów do wprowadzenia, a to tylko początek 🙂 Posiadanie dzieci to bardzo fajna sprawa. Dzięki nim, siłą rzeczy, my sami zaczynamy się bardzo rozmaicie odżywiać, bo przecież skoro już gotujemy dla dziecka, to sami też zjemy.

Produktów odzwierzęcych typu mięso, masło, ryba, jajko jak na razie nie wprowadzam. Będąc regularnie dokarmianym piersią, wszystko czego potrzebuje do zdrowego rozwoju znajdzie w bogactwie ziaren, warzyw i owoców. Po odstawieniu od piersi szczególną uwagę oprócz witamy D3 trzeba będzie zwrócić na dostarczenie witaminy B12 – jedynej, której nie można pozyskać z roślin. Więcej informacji o źródłach witamin znajdziesz tu.

Nie znaczy to jednak, że chcę wychować wegetarianina. Ksawery pewnie będzie jadał mięso, tak jak i my jadamy, tylko że w małych ilościach. Tę kwestię opisałam w poprzednim artykule, który jest wprowadzeniem do odżywiania dzieci (tu jest link).

Na koniec życzę Tobie i sobie dużo wytrwałości, spokoju i przede wszystkim radości w odkrywaniu nowych smaków i karmieniu Twoich pociech.

Źródła informacji

Pobierz bezpłatnego eBooka!


 

1. Nasza historia – co nam dała zmiana odżywiania.
2. Co musisz zrobić zanim zaczniesz zmiany.
3. Produkty, które powinny zniknąć z kuchni.
4. Co w zamian? Zdrowe zamienniki.
5. Co się stanie, jeżeli nic nie zrobisz.
6. Jak zrobić to szybciej i łatwiej.