Ksawerek jako 11-12 miesięczne dziecko nie lubił jeść zupek. Ale nie, że nie lubił warzyw. Warzywa lubił, ale nie lubił zupek, czyli płynnej konsystencji potrawy. Dlatego właśnie musiałam się trochę postarać, aby obiadek zjadł ze smakiem.
Bywało nawet, że warzywa podawałam palcami, aby były jak najmniej umoczone w wywarze. Sytuacje były dość komiczne, ponieważ jedną dłonią podawałam mu warzywa, a łyżką w drugiej dłoni przemycałam mu wywar do wypicia.
Doszłam do wniosku, że skoro nie lubi potraw płynnych, będzie jadał potrawy mniej płynne.
Gotując zupki dawałam minimalną ilość wody. Tylko tyle, aby warzywa się nie przypaliły. Często też gotowałam warzywa na parze.
Do każdej potrawy dodawałam (i dodaję) tłuszcz pomagający przyswoić witaminy. Miał on postać nasion lnu, sezamu, orzechów nerkowca, włoskich, awokado.
Wielkość i twardość warzyw zależała od jego umiejętności gryzienia. W dalszym ciągu unikałam ziemniaków i korzenia pietruszki ze względu na uczulenia. Również wciąż nie otrzymywał mięsa.
Nadal otrzymywał 3 główne posiłki, a do tego pierś i przekąska warzywna.
Poniżej zamieściłam proste przepisy na kilka ulubionych potraw Ksawerka
Wybrałam te, które były i są prawdziwymi hitami dla niego.
Soczewica czerwona z warzywami:
- 4 łyżki soczewicy czerwonej
- 3/4 szklanki wody
- mała cebula
- mała marchewka
- kawałek dyni (ilościowo tyle, co cebuli)
- szczypta kurkumy
- pół łyżeczki zmielonego siemienia lnianego
Cebulę i dynię kroję w kostkę i gotuję w wodzie z kurkumą 10 minut. Następnie dodaję soczewicę i gotuję kolejne 10 minut, po czym dodaję zmielone siemię lniane i zagotowuję. Podaję po przestudzeniu.
Kasza gryczana z warzywami:
- 1/4 szklanki kaszy gryczanej palonej (może być kasza jęczmienna)
- 3/4 szklanki wody
- mała cebula
- mała marchewka
- dynia (ilościowo tyle, co cebuli)
- kilka liści szpinaku
- szczypta rozmarynu
- szczypta kurkumy
- 2 kulki ziela angielskiego
- pół łyżeczki zmielonego sezamu
Można taką kaszę przygotować na dwa sposoby.
Pokrojone w kostkę warzywa gotuję 5 minut z ziołami, a następnie dodaję kaszę wypłukaną pod bieżącą wodą. Gotuję 10 minut, po czym dodaję szpinak i zagotowuję. Zawijam garnek w ścierkę oraz koc i czekam 20 minut. Po tym czasie dodaję zmielony sezam i potrawa jest gotowa. Podaję po przestudzeniu.
Drugi sposób to kaszę gotuję osobno: 10 minut w wodzie i 20 minut w kocu. Warzywa z ziołami gotuję 15 minut.
Warzywa na parze:
- cukinia
- czerwona papryka
- cebula
- świeży (lub mrożony) zielony groszek
- 2 orzechy nerkowca
Warzywa kroję w kostkę. Z cukinii i czerwonej papryki odkrawam skórę. Gotuję 15 minut na parze. Podaję po przestudzeniu i posypaniu zmielonymi nerkowcami.
Zupa groszkowa z warzywami:
- 2 łyżki suszonego zielonego grochu
- mała marchewka
- mała cebula
- 2 kulki ziela angielskiego
- 2 brukselki
- kawałek dyni (ilościowo tyle, co cebuli)
- szczypta kurkumy
- mały ząbek czosnku
- pół łyżeczki zmielonego siemienia lnianego
Groch namaczam w wodzie na noc. Rano gotuję go w małej ilości wody około godziny. Po tym czasie dodaję pokrojone w kostkę warzywa i gotuję 15 minut z kurkumą. Czosnek przeciskam przez praskę i dodaję pod koniec gotowania razem ze zmielonym siemieniem lnianym, zagotowuję. Nakładam na talerz i podaję przestudzone.
Makaron pełnoziarnisty z brokułem:
- pół szklanki makaronu pełnoziarnistego pióra
- 8 różyczek brokuła
- pół pomidora
- pół łyżeczki oleju lnianego tłoczonego na zimno i nierafinowanego
- 2 listki świeżej bazylii
Makaron gotuję wg przepisu na opakowaniu. Brokuła i pomidora gotuję na parze, przy czym pomidor ląduje w garnku 5 minut po brokule. Wszystkie składniki po ugotowaniu kroję na małe kąski, mieszam z poszatkowaną bazylią oraz olejem i podaję schłodzone.
Zupa z pomidorów z cukinią i czarną soczewicą:
- mała cebula
- mały ząbek czosnku
- 2 pomidory
- kawałek cukinii
- 4 łyżki soczewicy czarnej
- 1 łyżka awokado
Soczewicę gotuję osobno w 8 łyżkach wody 20 minut. Nie gotuję jej razem z pozostałymi składnikami, ponieważ soczewica zabarwia potrawę.
Pomidory ze skórą gotuję razem z cebulą 20 minut. Po ugotowaniu blenduję. Następnie do tego kremu dodaję pokrojoną w kostkę cukinię i gotuję 10 minut. Po tym dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek oraz zgniecione widelcem awokado i już nie gotuję. Na talerz nalewam zupkę, dodaję soczewicę i podaję wystudzone.
Mam nadzieję, że zasmakują one również Waszym dzieciom. A tak na marginesie my jemy te dania razem z Ksawerkiem 🙂
Zachęcam również do zajrzenia do innych wpisów dotyczących małych dzieci (link tu).
Miłego gotowania i smacznego!
Wow ile przepisów 🙂 Będziemy testować 😉 Hm… Moja Dominika też nie lubi zupek. Natomiast warzywa z ręki je… Podobny typ albo ten wiek tak ma 😉 Pozdrawiam!
Ciekawe, które danie będzie Jej najbardziej smakować 🙂
Witam.Gratuluje ciekawego bloga. Czy mogłaby Pani wrzucić więcej pomysłów co podaje Pani synkowi do jedzenia ?Nawet kilka takich przykładowych jadlospis ów Ksawerego. A druga prośba- pytanie , co można podać roczne mu dziecku w ramach walki z katarem i wynikającym z niego kaszlem. Chodzi mi o typowo naturalne metody.Synek skończył dzisiaj roczek ale obawiam się podać mu np.miod.Alergii nie ma żadnej. Pozdrawiam Kamila
Witaj na naszym blogu Kamilo 🙂 (mogę po imieniu?)
A czy zajrzałaś może do poprzednich wpisów dotyczących młodszych dzieci?
Tak szczerze mówiąc, to gdy Ksawerek miał początki katarku podałam mu uprażoną i ugotowaną kaszą jaglaną, gryczaną, owsianą, surowe owoce (wit. C) i warzywa, które może zjeść na surowo, np. pomidor. Oczywiście zupy warzywne z dużą ilością cebuli i czosnku, aby podać dużo składników odżywczych. To znaczy on takie rzeczy je na codzień, ale nie wiem, co Ty podajesz dziecku na codzień. Maść majerankowa pod nosek. Można również podać syrop z cebuli, przy czym nie z cukrem białym, a na przykład z trzcinowym. Ksaweremu tego nawet nie podawałam, ale starszą córkę tak wyleczyłam, gdy była niemowlakiem. Jeśli podajesz dziecku gotowe kaszki, w których jest cukier, to przestań podawać, ponieważ cukier osłabia odporność i zamień je na kaszę jaglaną, gryczaną, owsianą.
Pozdrawiam 🙂
Dziękuję za odpowiedź. Wcześniejsze wpisy tez juz czytałam. Jak wpadłam na Waszego bloga to czytałam wszystko po kolei 🙂 Wiele rzeczy już wiedziałam ,ale mimo wszystko lubię czytać co piszą i mówią mądrzy ludzie oraz podpytywac ,bo przeciez cale zycie sie uczymy.Jeśli chodzi o odżywianie to tez jemy zdrowo i wyznajemy podobne zasady jak Wy. Dlatego jestem juz Wasza stała czytelniczka 🙂
Ale super! Dziękuję 🙂
Tatiana ,mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie, podajesz najmłodszemu synkowi mleko modyfikowane?Jeśli tak, to które? Bo mój skończył roczek i jeszcze raz, dwa razy dziennie dostanie pierś, ale będę już kończyć. I tak od ok 3 miesięcy podaję mu doraźnie mm. Najpierw był to Bebilon 2, teraz kupiłam Bebiko 3, bo ma taki sam skład jak Bebilon 3. Po przestudiowaniu składów widzę, że mleka mają olej palmowy, czego wcześniej nie byłam świadoma. I już teraz sama nie wiem co robić…Starszy, który ma teraz 4 lata był do roczku na piersi, a potem dawałam mu Bebilon do ukończenia 3 lat. Wtedy jeszcze nie wiedziałam tyle, co dzisiaj wiem:) Z góry dziękuję za odpowiedź Kamila
Hej Kamila, ja tę trudną decyzję mam jeszcze przed sobą, a starszaki dawno piły mleko, więc merytorycznie jeszcze nie pomogę… 🙁
Nie przejmuj się tak bardzo, najważniejsze już dzieciom dałaś 🙂 a mieszanki nie są co prawda tak optymalne jak mleko matki, ale myślę, że można znaleźć coś dostatecznie godnego zastąpienia. Może warto byłoby się przyjrzeć firmie HOLLE?
Daj znać, co zdecydowałaś – ciekawa jestem 🙂
Pozdrawiam serdecznie
Dlaczego kasze zawijasz kocem?:) Jakoś lepiej smakuje?
Ja zawsze jem kasze po ugotowaniu. Szczerze nie chciałoby mi się bawić w zawijanie kocem, bo przy 1,5 rocznym dziecku muszę na wszystko uważać, żeby się nie poparzyło itd.
Gdzie kupiłaś tę zieloną miseczkę dla dziecka?
Koc to taki tradycyjny sposób gotowania kaszy, dzięki temu jest upróżona. Oczywiście gotowanie kaszy bez koca też jest dobre, tylko ta w kocu jakby smaczniejsza.
Dla mnie to jest wbrew pozorom mniej pracy, ponieważ nie martwię się, że kasza mi się przypali, czy rozgotuje. W kocu może stać tak długo, jak potrzeba i nie stygnie. To bardzo praktyczne rozwiązanie, szczególnie, jeśli chcę ją przygotować przed na przykład spacerem. Po powrocie do domu jest od razu gotowa (bez odgrzewania).
Miseczka, w komplecie ze śliniakiem i kubkiem, jest z Ikea 🙂
Tatiana, dzieki za cenne informacje i przepisy 🙂 Mój 10 miesięczny synek, równiez zjada rózne kaszki na sniadanie i podwieczorek (gryczana, jaglana, komosa ryżowa, amarantus), uwielbia je 🙂 Karmię jescze piersia 3 razy dziennie, jednak pokarm powoli się kończy i zastanawiam sie czy powinnam dokarmiać mm…do jakiego wieku powinnam podawać mleko synkowi? Dziękuję i pozdrawiam 🙂
Wiesz, jeśli maluch ma 10 miesięcy, to pokarm jeszcze długo możesz mieć, nie martw się. Jak akurat karmiłam do 17-go miesiąca i w 10 wyglądało jakby pokarmu było mniej, ale on po prostu efektywniej go wypijał. Ja nie dokarmiałam mm, ale przystawiałam 4 razy w ciągu dnia. Mimo wszystko w Twoim mleku dostaje jeszcze to, co potrzeba, a poza tym w jedzeniu (soczewice, strączkowe) dużo jest białka naturalnego, jeśli o to się martwisz. Warto się postarać o podtrzymanie laktacji, bo to co jest w mm, to tylko podróbka 😉
Pozdrawiam 🙂
czym można zastąpić dynię w daniach? mamy maj i z dyniami teraz średnio… 😉
Możesz dynię pominąć, możesz zamienić na cukinię, ale możesz również kupić zamrożoną. Ja zawsze miałam zamrożoną z jesieni.
Pozdrawiam i witam na naszym blogu 🙂
Jaką kaszę kupowaliście dla Waszego malucha np. gryczaną? Taką dorosłą? 🙂 zastanawiam się, ponieważ przeważnie wszystkie kasze, ciecierzyce, soczewice zawierają dodatkowo minimalne ilości alergenów, np. orzechów, glutenu. Nie wiem czy mogę podać taki produkt 10-cio miesięcznej córce? Nie wiem czy jest uczulona na orzechy. Pozdrawiam serdecznie.
W tym wieku już kasza gryczana i palona i niepalona może być i takie otrzymywał. Na opakowaniu piszą taką informację w związku z tym, że w zakładzie są pakowane różne produkty i jeżeli ktoś jest WYJĄTKOWO silnie uczulony, to musi o tym wiedzieć. Natomiast w Twoim przypadku tym się bym nie martwiła, tym bardziej, że i orzechy i gluten już mogą być w diecie takiego malucha. Jak będzie uczulać, to odczekasz jakiś czas aby ponownie spróbować. Nie unikaj potencjalnych alergenów, tylko podawaj według kolejności wprowadzania pokarmów (jest na blogu) i obserwuj dziecko.
Pozdrawiam 🙂
Dziékujé za odpowiedz! Pozdrawiam
co zrobić jak w listopadzie nie ma już cukinii krajowej?
Nie, jeszcze jest. Nawet ja jeszcze mam z ogródka. Tylko, że na targach. Ale jak się skończy, to możesz ekologiczną kupić. A teraz jeszcze jak znajdziesz na targu, to zamroź.