Z kim bym nie rozmawiała mówi, że boi się jeść owoce i warzywa, bo teraz wszystko jest pryskane. Do tego stopnia, że mało ich spożywa. Jednym z rozwiązań jest kupowanie żywności ekologicznej, ale dla niektórych bariera może okazać się z różnych względów trudna do pokonania. Można również samodzielnie hodować warzywa i owoce, co dla wielu osób jest jeszcze większą przeszkodą, chociażby dlatego, że nie mają ani kawałka ziemi.
Na szczęście są domowe sposoby na pozbycie się większej części pestycydów z owoców i warzyw.
Jak się pozbyć pestycydów?
Są na to sposoby. Nie uda się, co prawda, wyeliminować 100% pestycydów z produktów, ale odpowiednie umycie pozwala pozbyć się między 50% a 80% z nich (w zależności od rodzaju pestycydu). Niestety tego, co przedostało się do miąższu nie usuniemy.
Co to znaczy odpowiednie umycie? To znaczy, że nie wystarczy owocu, czy warzywa opłukać pod wodą, ani taplać w misce wody 3 kilogramów owoców. To znaczy, że każdy owoc, czy warzywo należy dokładnie umyć. Dokładnie, czyli wziąć na przykład 3 śliwki do rąk i umyć je pod bieżącą wodą ocierając je o siebie. A co z winogronami? No cóż, ja wkładam je do durszlaka, puszczam bieżącą wodę, łapię winogrona w ręce i ocieram je o siebie. Wiele kulek odpada przy takiej kąpieli, ale to przecież nie szkodzi.
Truskawki myję tak, jak śliwki, dodatkowo bez szypułek, aby coś się pod nimi nie ukryło. Jabłka, gruszki i inne podobne owoce, które zjadamy ze skórką myję każde z osobna.
Aby zwiększyć moc mycia, moczymy produkty w wodzie z sodą oczyszczoną w proporcji 1 łyżka sody na 1 litr wody. Trwa to około 3 minut, po czym płuczemy je pod bieżącą wodą.
Oprócz sody można użyć sól kuchenną. W takim przypadku należy dać 1 szklankę soli do 9 szklanek wody uzyskując w ten sposób 10% roztwór (proporcje oczywiście można zmniejszyć). Jest to dodatkowa praca, ale jeśli komuś szczególnie zależy…
Truskawek nie moczymy w niczym, bo wchłoną roztwór i zmienią smak.
Takie owoce jak kiwi, banan, pomarańcza, arbuz (jego nie moczymy) i inne, które zjada się bez skórki, również myjemy przed spożyciem ze względu na to, że dotykając brudny owoc, brudzimy ręce, a następnie przenosimy do ust i zjadamy. Co więcej po pozbyciu się skórki, również myjemy ręce. A więc myjemy, myjemy, rączki moczymy 🙂
Z warzywami postępujmy podobnie, jak z owocami, przy czym np. korzeniowe do tego grubo obieramy. Jeśli chcemy ugotować ziemniaki w mundurkach, najpierw je dokładnie szorujemy, moczymy w wodzie z sodą i płuczemy.
I codziennie tyle pracy?
Choć warzywa i owoce spożywamy codziennie, to nie co dzień urządzamy takie kąpiele. Aby zaoszczędzić sobie pracy, po powrocie z zakupami wszystko myjemy i płuczemy, po czym wkładamy do lodówki i zużywamy w kolejnych dniach.
A propos najmłodszego dziecka.
Owoce z targu, po umyciu i wymoczeniu jeszcze obieram ze skóry zanim podam najmłodszemu dziecku. Do 8 miesiąca takie owoce również sparzałam, ponieważ wyczytałam, że to jeszcze zmniejsza ilość pestycydów o parę procent. Obecnie maluch dostaje surowe umyte, wymoczone i obrane owoce, ale gdy będzie musiał uczyć się gryźć owoce ze skórką, zaniecham obierania.
Oczywiście nadal kładę nacisk na kupowanie dla niego żywności ekologicznej, ponieważ jego układ trawienny uszczelni się dopiero około 2 roku życia i staram się, aby pestycydy nie przedostawały się do tkanek przez nieszczelności układu pokarmowego.
W artykule pod tym linkiem Michał podał w tabeli listę 14 owoców i warzyw najmniej zanieczyszczonych pestycydami oraz listę 13 najbardziej zanieczyszczonych.
Na zakończenie – jak się pozbyć pestycydów
Organizm człowieka to doskonała maszyna potrafiąca poradzić sobie z zanieczyszczeniami. Nie jest to niestety maszyna niezniszczalna, dlatego – pamiętając o zdrowym odżywianiu i nie zanieczyszczaniu organizmu żywnością przetworzoną, papierosami, czy alkoholem – takiej ilości pestycydów, czyli po odpowiednim potraktowaniu warzyw i owoców, nie powinniśmy się bać.
Najważniejsze, aby dieta była bogata w warzywa i owoce, a organizm będzie zadowolony i odpłaci nam dobrym zdrowiem i odpornością. Tak naprawdę łatwiej się łapie choroby od braku warzyw i owoców, aniżeli od pestycydów, które się spożyło razem z umytą zieleniną.
Zachęcam do poczytania artykułów, które przybliżają, jakie ilości warzyw i owoców powinny znaleźć się w naszej codziennej diecie:
Jak wzmocnić odporność?
Gdzie szukać witamin?
7 zdrowych nawyków, które odmienią Twoje życie
Na blogu są również inne artykuły, które pomagają wprowadzić w życie postanowienie o zdrowym odżywianiu. Znajdziesz je w zakładce Artykuły.
A ja najpierw je myje pod biezącą woda a potem wkładam do wody z octem lub solą aby zabić bakterie a potem do wody z sodą aby zmyć pestycydy i znów kąpiel pod bieżąćą wodą. I nnie żąłuje czasu bo wiem że to chroni!
Znam ten sposób, ale mam mieszane uczucia. Bo tak sobie myślę, że z bakteriami żyjemy od lat i nigdy wcześniej się ich nie zabijało. W ogóle zjadało się owoce prosto z krzaka, dlatego nie zdecydowałam się na kąpiele w occie. Obawiam się żeby nie żyć zbyt sterylnie. Za to pestycydy to coś dla ludzi nowego i szkodliwego, więc je z tego szoruję.
Gratuluję pracowitości. Oby więcej było takich osób!
Pozdrawiam 🙂
Jeśli chodzi o moczenie w occie, to jest jedna bardzo ważna zaleta, która mnie przekonuje, a mianowicie pozbycie się w ten sposób pasożytów, których ponoć nie usuniemy przez zwykłe mycie warzyw czy owoców w wodzie, nawet bardzo dokładnie, ani moczenie w wodzie z sodą. Dr Ozimek poleca moczenie w wodzie z octem lub wyciągiem z pestek winogron nawet przez 10-15 minut (http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,100961,18986255,pasazer-na-gape.html?disableRedirects=true). A tak poza tym, czy wszystkie owoce i warzywa Państwo tak moczą? Szczypior, natkę pietruszki, cebulę, por?
Szczypior, natkę, sałatę masłową, jeśli nie są z mojego ogródka, to moczę. Cebuli i pora nie moczę, ponieważ skórki wyrzucam, a z głębi warzywa niestety pestycydu się nie pozbędziemy. Moczę właściwie tylko to, co zjadam ze skórką.
Pozdrawiam i dziękuję za linka:-)
Cześć 🙂
A co z myciem owoców i warzyw w ozonowanej wodzie? To też podobno oczyszcza owoce.
Cześć 🙂
No podobno, ale powiem szczerze, że nie próbowaliśmy.
Witam serdecznie ja wszystkie owoce ,warzywa ,mięso itp. OZONUJĘ -cudownie utrzymują świeżośc przez dłuższy czas a przy tym ozon zabija wszystkie grzyby ,bakterie i likwiduje pestycydy.Jak powiedzieł nie pamiętam nazwiska doktor -ozon i witamina C uratuje nasze życze .
Witaj Joanna, a mięso jak długo ozonujesz?