Ostatnio chodził za mną pasztet. Te, które zazwyczaj robię, jako główny składnik mają pieczarki albo ciecierzycę. Tym razem zamiast pieczarek dałam marchewkę i coś tam jeszcze zmieniłam. Wyszło pysznie. Starszy syn powiedział: bardzo dobry pasztet mamo. Nie jest wylewny, więc cztery słowa to bardzo dużo 😉
Pasztet z marchewki i soczewicy jest bardzo delikatny w smaku i doskonale komponuje się z sałatą, kapustą pekińską posiekaną natką pietruszki, ogórkiem kiszonym lub pomidorem.
Najmłodsze dziecko zjadło od razu 3 kawałki.
Składniki na pasztet z marchewki i soczewicy:
- 50 dag marchewki
- kawałek selera
- kawałek korzenia pietruszki
- 1 szklanka suchej soczewicy pomarańczowej
- 2 duże cebule
- 4 ząbki czosnku
- 1 jajko
- 2 łyżki masła klarowanego
Przyprawy:
- 1 łyżeczka gałki muszkatołowej świeżo startej
- 0,5 łyżeczki kozieradki
- 0,5 łyżeczki kurkumy
- 1 łyżka dobrej soli (ja lubię himalajską)
- 1 łyżka majeranku
- 2 szczypty cząbru
- 0,5 łyżeczki bazylii
Marchewkę, pietruszkę, cebulę i seler pokroić i dać do garnka z przyprawami i masłem. Wlać szklankę wody, na wierzch nasypać soczewicę i gotować 15 minut.
Po ugotowaniu odlać wodę, dodać czosnek i wszystko zmiksować na gładką masę. Gdy lekko przestygnie dodać jajko i zmiksować.
Foremki wyłożyć papierem do pieczenia, przełożyć masę i wstawić do piekarnika nagrzanego do 160 st.
Piec w 160 st z termoobiegiem przez 20 minut, a następnie tylko dół przez kolejne 30 minut.
Gotowe! Tężeje na drugi dzień.
Przechowuję go w lodówce bez przykrycia.
Smacznego! 🙂
Praktyczna rada
Można również taki pasztet upiec w słoikach (10 minut krócej niż ten w foremce). Wyjąć z piekarnika i od razu zakręcić wyparzonymi nakrętkami. Pozostawić “do góry nogami”, po wystudzeniu sprawdzić, czy się zapasteryzowały i schować do lodówki.
Jest bogatym źródłem łatwo przyswajalnego białka, zawiera cenne dla naszego organizmu składniki mineralne, takie jak wapń, potas i fosfor. Jej regularne spożywanie wzmacnia także układ krwionośny, ponieważ wysoka zawartość żelaza i kwasu foliowego sprzyja tworzeniu czerwonych krwinek i podnosi poziom hemoglobiny. Ze względu na niski indeks glikemiczny i dużą zawartość błonnika jest szczególnie zalecana osobom zwracającym uwagę na zdrowe odżywianie oraz tym, którzy stosują dietę odchudzającą.
Pobierz bezpłatnego eBooka!
1. Nasza historia – co nam dała zmiana odżywiania.
2. Co musisz zrobić zanim zaczniesz zmiany.
3. Produkty, które powinny zniknąć z kuchni.
4. Co w zamian? Zdrowe zamienniki.
5. Co się stanie, jeżeli nic nie zrobisz.
6. Jak zrobić to szybciej i łatwiej.
Za mną też ostatnio chodził pasztet 🙂 Zrobiłam taki o: http://weganon.blogspot.com/2016/03/jaglany-pasztet-z-jarmuzem-i-suszonymi.html i mogę śmiało polecić – dla mnie przepyszny! Połączenie strączków, kaszy i słonecznika jest super, bo pasztet fajnie się kroi, a dodatkowo podkreśla smak jarmużu i pomidorów 🙂 Oczywiście ten zapisuję do wypróbowania, bo uwielbiam czerwoną soczewicę i myślę, że marchewką to bardzo dobre połączenie 🙂
Kurcze, nie mogę się doczytać kiedy to jajko dodać, ale pewnie w tym samym czasie co czosnek?
Ups, nie napisałam, bo ono nie jest niezbędne. Ale jeśli już dajesz, to oczywiście na koniec i na dodatek jak masa nieco przestygnie. Zaraz poprawiam we wpisie 🙂
Zrobiłam 🙂 Smaczny. Ale następnym razem dam mniej soli. Dziękuję za przepis 🙂
A to ciekawe, co piszesz. Wydawało mi się, że ja bardzo mało solę, a tu jest ktoś, kto soli jeszcze mniej 🙂
Pozdrawiam i cieszę się, że smakował 🙂
Zrobię na pewno w najbliższym czasie, bo pasztet chodzi za mną od dłuższego czasu, a ten jest bardzo prosty.
Ale naprawdę można coś piec w normalnym słoiku? Nie popęka?
Mi nie popękały 🙂 Poza tym, na przykład przed pasteryzacją słoiki się wyparza w piekarniku na 160 stopniach i nie pękają.
Pasztet jest przepyszny! 🙂 Pozdrawiam
Dziękuję za podzielenie się! 🙂 I również pozdrawiam 🙂
Pasztet wyszedł bardzo dobry, ale czy na pewno trzeba dodać 1,5 łyżki a nie łyżeczki soli? Wyszedł dość słony, nawet dla takiej miłośniczki soli jak ja 😉 Przy okazji, gratuluję świetnych i prostych pomysłów na zdrowe jedzenie. Wypróbowałam już kilka przepisów i wszystkie dania mi smakowały. Pozdrawiam. E.
Hmm, nie jestem już pewna – robię to na ‘oko’, ale zmieniłam na 1 łyżkę. Powinno być ok. Dziękuję 🙂