Pasztety w naszym domu to już tradycja. Można je zrobić chyba ze wszystkiego. Kiedyś robiłam tylko mięsny – ale teraz cały czas odkrywam nowe smaki i na ten mięsny nie ma już czasu. Dynia urosła na podwórku i tak powstał pyszny pasztet z dyni i ciecierzycy.
A jaką pyszną tartę można wyczarować z dyni!
Składniki na pasztet z dyni i ciecierzycy:
- 70 dag obranej dyni
- 40 dag suchej ciecierzycy
- kawałek selera
- pół pora
- 2 duże cebule
- 4 ząbki czosnku
- 2 szczypty kurkumy
- 1 łyżeczka gałki muszkatołowej
- po 0,5 łyżeczki czarnuszki (może być pieprz), cząbru, kminku, kozieradki i papryki słodkiej
- 2 łyżeczki majeranku
- 2,5 łyżeczki dobrej soli, np. himalajskiej
- po 2 łyżki: siemienia lnianego, pestek dyni i słonecznika (może być podprażony na suchej patelni – jest smaczniejszy)
Ciecierzycę namoczyć na co najmniej 8 godzin (ja zalewam ja dużą ilością wody na noc). Po tym czasie odlać wodę i przesypać ciecierzycę do garnka. Gotować w minimalnej ilości wody (około 2 szklanki) przez 10 minut, po czym dodać pokrojoną w małą kostkę (lub startą) dynię.
Po kolejnych 20 minutach dodać pozostałe rozdrobnione składniki (oprócz czosnku i nasion). Gotować jeszcze 15-20 minut.
Po tym czasie odlać wodę do szklanki (aby pasztet nie był zbyt rzadki), dodać czosnek oraz siemię lniane i wszystko zmiksować blenderem ręcznym. Jeśli będzie to niezbędne, dodać wodę od gotowania. Po zmiksowaniu dodać pestki dyni i słonecznika, wymieszać i przełożyć do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia. Moja ma 21 x 12 cm, ale pasztet przełożyłam również do dwóch słoików o pojemności 330 ml, aby czekały na później.
Blaszkę i słoiki wstawić do nagrzanego do 170 st piekarnika i piec 30 minut, przy czym słoiki należy wystawić po 10 minutach, zakręcić czystymi nakrętkami i pozostawić do zapasteryzowania. Słoiki można oczywiście pominąć i pasztet przelać do większej blaszki.
Najlepszy jest gdy ostygnie i odparuje, czyli na kolejny dzień. Smacznego!
Dynia jest niskokalorycznym, bogatym źródłem mikroelementów (minerały, witaminy – głównie z grupy A), przez co jest ważnym elementem zdrowego odżywiania. Zawiera między innymi beta-karoten (poprawia wzrok), odkwaszające minerały: wapń, potas, magnez. Ponadto dostarcza dużo nierozpuszczalnego błonnika, który dba o perystaltykę jelit i utrudnia przyswajanie tłuszczów z posiłków.
Ciecierzyca zwana także grochem włoskim lub cieciorką jest bardzo bogatym źródłem zdrowego białka (około 8 g w 100 g ugotowanej ciecierzycy). Zawiera błonnik i cenne mikroelementy: potas, fosfor, wapń, magnez, sód, kwas foliowy, witaminę C, B6, A, K, cynk. Jej spożywanie pomaga zmniejszyć stężenie złego cholesterolu, który jest przyczyną miażdżycy i chorób serca. Obniża ciśnienie krwi. Przeciwdziała zawałowi serca, anemii, osteoporozie. Wspomaga również zdrowie włosów i paznokci.
Pobierz bezpłatnego eBooka!
1. Nasza historia – co nam dała zmiana odżywiania.
2. Co musisz zrobić zanim zaczniesz zmiany.
3. Produkty, które powinny zniknąć z kuchni.
4. Co w zamian? Zdrowe zamienniki.
5. Co się stanie, jeżeli nic nie zrobisz.
6. Jak zrobić to szybciej i łatwiej.
Nigdy nie robiłam pasztetu warzywnego i bardzo mnie kusi perspektywa zrobienia go. Wasz przepis jest naprawdę nieskomplikowany, wypróbuję go 🙂 Dziękuję 🙂
Wczoraj upieklam ten pasztet. Pyszny 🙂 Doskonale danie do pracy! Kocham Wasze przepisy 🙂
Bardzo się cieszę! 🙂 🙂
Jak zwykle dobry przepis. Dzisiaj zrobiłem i jak dla mężczyzny to wszystko zrozumiałe, a pasztet przeszedł moje oczekiwania. Pyszny i pewnie nie jedna osoba była by przekonana że jest to pasztet mięsny. Polecam.
Jednocześnie mam pytanie i prośbę by podawać przy przepisach jak długo można to przechowywać w lodówce.
Tomasz, u nas w szklanym zamkniętym pojemniku potrafi postać do 5 dni. Można go również zamrozić. Dziękuję za miły komentarz 🙂
A mój wyszedł miękki, nie wiem czy się ściśnie na tyle by go pokroić:-( Cos zrobiłam źle?
Witaj Ola.
Może dałaś za dużo wody? Ten pasztet nie jest tak zwarty jak mięsny, ale powinno dać się go pokroić. Tężeje na drugi dzień po upieczeniu. Może za wcześnie go próbujesz pokroić?
Wody nie dolewałam. Masa była gęsta, ale piekłam zgodnie z przepisem 30 minut i jest jasny, może zbyt krótko?Zobaczę jutro.
To może zależeć od piekarnika. U mnie wystarczyło 30 minut, ale może faktycznie u Ciebie dłużej. Tak, jak piszesz, jutro zobaczysz. W każdym razie na pewno się nie zniechęcaj – ten będzie się lepiej smarował, a kolejny lepiej kroił 😉
Pozdrawiam 🙂
Smak bardzo OK, natomiast konsystencja dla mnie nieakceptowalna – bardzo rzadka, wodnista, nawet drugiego dnia po wyparowaniu. Gdybym jeszcze raz robiła dałabym max szklankę wody.
pozdrawiam
Aneta
Ja tez mam wątpliwości czy zrobiłam wszystko dobrze. Przypieczony jest tylko wierzch a reszta ma formę” ciapowatą “.piekłam w sumie 2x po pół godziny bo po pierwszej okazało się ze wszystko płynie. Może jest sposób żeby zagęscic jakoś tą masę?Może to zależy od dyni -moja była bardzo soczysta.
Widząc po komentarzach niektórym wychodzi, zaś dla innych jest za rzadki, choć jak widać większości jednak wychodzi. To może zależeć od dyni. Czyli następnym razem tę wodę od gotowania odlej do szklanki i dodaj jeśli będzie to rzeczywiście niezbędne.
Pozdrawiam 🙂
Pierwszy raz piekłam pasztet. Wyszedł wyśmienity, taki jak na zdjęciach!!! Zaniosłam też do pracy i wszyscy się zachwycali!
Bardzo dziękuję za przepis! Pasztet jest fantastyczny! Będę próbować jeszcze innych przepisów.
Pozdrawiam serdecznie :-))
To wspaniała informacja! Dziękuję i na zdrowie! 🙂
Bardzo się ciesze ze trafiłam na waszego bloga 😀 Dopiero co stawiam nowe kroki w kierunku diety bezglutenowej
ze względu na celiakia, i zapewne wypróbuje wasze przepisy, bo sa szybki i proste w przygotowaniu. Na pierwszy
ogień idzie pasztet. Mam nadzieje ze sie uda .. pozdrawiam was serdecznie 😉
Hej Małgorzata! Rozgość się i na zdrowie! 🙂
W którym momencie dodajecie przyprawy sypkie? Kurkumę, gałkę muszkatołową, czarnuszkę, cząber, kminek, kozieradkę, paprykę słodką i majeranek?
Można dodać podczas miksowania składników. Ale też można dodać w tym momencie: “Po kolejnych 20 minutach dodać pozostałe rozdrobnione składniki (oprócz czosnku i nasion)”.
Zaintrygowała mnie opcja w słoikach, na później! Czy dobrze zrozumiałam: pasztet w słoikach pieczemy 20 min. Potem, po zakręceniu, jeszcze pasteryzujemy? Jak długo można go przechowywać w takiej formie?
30 minut pieczemy, stoją w piekarniku jeszcze 10 minut, wystawiamy, zakręcamy i czekamy aż ostygną (w tym czasie się pasteryzują). Po ostygnięciu sprawdzamy, czy są zapasteryzowane i przekładamy do lodówki. Nie jestem w stanie powiedzieć, jak długo mogą stać – czasem stoją nawet miesiąc zanim je zjemy i nie wiem ile dłużej jeszcze by mogły stać.
Serdecznie dziękuję za szybką odpowiedź! Zabieram się za robotę 🙂
Ten pasztet jest DOSKONAŁY!
Dzień dobry, bardzo dziękuję za świetną stronę. Kupiłam już jednego z ebooków żeby się odwdzięczyć:))
Chcialabym uzyc ciecierzycy ze sloika. Czy wiesz ile jej powinno być? Może ktoś właśnie robi i zważyłby ja po ugotowani? Z góry dziękuję!
I ja dziękuję 🙂
Tej ciecierzycy po ugotowaniu jest mniej więcej dwa razy więcej.