Jako mama trzeciego dziecka nie wyobrażam sobie zdrowego odżywiania niemowlęcia bez pełnej listy produktów, z których każdego dnia mogę dla mojego maluszka wyczarować coś smacznego i wyjątkowego. Dodatkowo nie chcę się zastanawiać, czy jabłko mogę podać w 4-tym miesiącu, czy dopiero w 6-tym, czy ma być ugotowane czy też surowe.
Dlatego na bazie schematu żywienia niemowląt i innej dostępnej literatury przygotowałam szczegółową listę produktów żywieniowych, które mogę podawać mojemu dziecku w poszczególnych miesiącach jego rozwoju. Taka lista w pierwszych miesiącach życia naszego niemowlęcia to przydatna rzecz. Nie dość, że pokazuje kiedy co wprowadzać, to jeszcze pomaga urozmaicić dietę o produkty, których sami nawet nie próbowaliśmy. Takie szparagi na przykład próbowałam może raz i zapomniałam o nich.
Poniżej schemat żywienia niemowląt z roku 2015, wg “Zaleceń Polskiego Towarzystwa Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci”, który może służyć jako drogowskaz dotyczący wprowadzania do diety poszczególnych produktów żywieniowych.
Źródło: standardy medyczne.
Jednak taki schemat żywienia niemowląt był dla mnie niewystarczający. Chciałam wiedzieć, co konkretnie mogę podać do jedzenia, kaszki, owoce, warzywa, aby nie zastanawiać się każdego dnia co mogę ugotować.
Poniżej wypisałam bogatą listę pokarmów (bez odzwierzęcych), które można wprowadzać dziecku karmionemu piersią w podziale na miesiące. Dzieci karmione mlekiem modyfikowanym zaczynają miesiąc wcześniej. Chodzi tu o ugotowane pokarmy, chyba że dodałam wyraz: surowe.
5 miesiąc: ziemniak, marchewka, pasternak, brokuł, kalafior, groszek zielony, kukurydza, ryż brązowy, biały, siemię lniane, dynia, kleik i mąka ryżowa, kaszka z płatków ryżowych, tapioka, kleik i mąka kukurydziana, kasza manna (pół łyżeczki co kilka dni), jabłko, gruszka, makaron ryżowy, olej lniany;
6 miesiąc: pietruszka korzeń, kapusta biała, czerwona, włoska, szpinak, amarantus, soczewica czerwona, seler, fasola szparagowa zielona, brukselka, szparagi, awokado, cukinia, kabaczek, patison, serca karczochów, płatki z brązowego ryżu, mąka amarantusowa, kasza, makaron i mąka jaglana, kasza z płatków jaglanych, kasza quinoa, kasza z płatków quinoa, kasza kukurydziana, banan, malina, jeżyna, morela, porzeczka, dzika róża, śliwka, suszona śliwka, cynamon: surowe: jabłko, jagoda;
7 miesiąc: koper, fenkuł, kalarepa, soczewica zielona, burak czerwony, pomidor, por, cebula, czosnek, batat, żurawina, surowe: banan, gruszka, morela, wiśnia, malina, arbuz; ryba dzikożyjąca lub słodkowodna;
8 miesiąc: jarmuż, sezam, sok z kapusty kiszonej, mąka sojowa, suszony daktyl, rodzynka, kasza gryczana niepalona, kasza jęczmienna (tu jest gluten), borówka, surowe: śliwka węgierka, brzoskwinia, winogrono, czereśnia, renkloda, mirabelka, melon, kiwi, mango, przyprawy: majeranek, kminek, koperek, tymianek, cząber, estragon, bazylia, rozmaryn, oregano;
9 miesiąc: szczaw, szpinak, groch suszony, makaron gryczany, mąka gryczana, kasza gryczana palona, słonecznik, pestki dyni (zawsze podprażone), orzech nerkowca, włoski, migdał (zmielone), surowe: borówka, jeżyna, agrest, porzeczka biała, czarna, czerwona, aronia;
10 miesiąc: pietruszka natka, soja, ciecierzyca, fasola biała, czerwona, kapusta kiszona, ogórek kiszony, bób, rzodkiew, bakłażan, papryka, glutenowe: kasza kus kus, pęczak, płatki owsiane i kasza manna (od 5 miesiąca wprowadzamy je po łyżeczce do posiłku co kilka dni), pieczywo pełnoziarniste, surowe: ogórek, żurawina, papaja, ananas, marakuja, truskawka, poziomka, kiełki lucerny, rzodkiewki, słonecznika, soi;
11 miesiąc: rzepa, makarony pełnoziarniste, surowe: figa; dobra sól (w bardzo małych ilościach)
12 miesiąc: kakao, karob, surowe: sałata, rzodkiewka, pomarańcza, cytryna, mandarynka, limonka, grejpfrut;
24 miesiąc: orzech ziemny, fistaszek (tak późno ze względu na silne alergeny).
W przypadku suszonych owoców, to wszystkie gotuję do czasu aż dziecko będzie bardzo dobrze gryzło. Generalnie surowe owoce czy warzywa podajemy od 7. miesiąca. Podając dziecku owoc po raz pierwszy, dobrze jest go najpierw ugotować, co pozwoli na zmniejszenie ryzyka uczulenia.
Jakimi wartościami kieruję się dobierając dietę dla mojego dziecka i dlaczego póki co nie ma w niej produktów odzwierzęcych opisałam we wprowadzeniu do karmienia niemowląt.
Gluten
Dziecko do glutenowych posiłków typu owsianka gotowe jest po ukończeniu 10 miesiąca życia. Należy je jednak do tego przygotować. Schemat żywienia niemowląt zaleca, aby zacząć wprowadzać gluten do diety dziecka już 5. najpóźniej 6. miesiąca życia, w postaci np.: pół łyżeczki kaszy manny co kilka dni. W 8. miesiącu gluten powinien znaleźć się codziennie w jednym z posiłków. W sklepie eko można również kupić kaszkę zbożową pełnoziarnistą, która w składzie ma tylko zboże bez substancji słodzących, czy innych zbędnych dodatków.
Produkty glutenowe, które dziecko może otrzymać to: owies, żyto, pszenica, orkisz, jęczmień, pęczak, kus kus. Co do owsa, to z zasady jest bezglutenowy, ale w obecnych czasach został on “zanieczyszczony” glutenem. Owsiankę można podawać maluchowi wcześniej, jeśli kupimy płatki owsiane bezglutenowe w sklepie eko.
Gluten powinien być “wysokiego gatunku”, czyli produkty mają być pełnoziarniste, nie oczyszczone.
Witam. Kiedy można podać dziecku skórkę chleba, np razowego do ssania ( wiem, że tu jest gluten) ? Czy chrupek kukurydziany bio lub krążek ryżowy można podać dopiero od 9 miesiąca jako przekąskę? Na opakowaniu jest napisane, że są one niby od 7 miesiąca, ale co mówią aktualne wytyczne WHO? A drugie moje pytanie – czy dobrze zrozumiałam, że cały posiłek glutenowy, np kaszkę owsianą można podać dopiero od 10 miesiąca a do tego czasu można glutenową kaszką tylko “doprawiać” posiłek ( np łyżeczka kaszki do zupki)? I ostatnie pytanie – moja córeczka niedługo skończy 7 miesięcy. Na dzień dzisiejszy je 1 posiłek a reszta to moje mleko. Od 7 miesiąca wprowadzę 2 posiłki. O której godzinie najlepiej je podawać i czy łączyć kaszkę z zupką a na drugi posiłek dawać owoc czy jakoś inaczej? Dziękuję za odpowiedzi.
Skórkę od chleba pełnoziarnistego na zakwasie podałam w 8 miesiącu. Pieczywo pełnoziarniste można podać dopiero w 10 miesiącu. Przy czym mój syn był gotowy do radzenia sobie z pieczywem wcześniej, dlatego mu podawałam już w 8 miesiącu, ale odrobinę i raz w tygodniu traktując to jako trening, a nie posiłek.
Chrupek kukurydziany dostał w 7 miesiącu, ale tylko po to, aby mógł trenować rozgniatanie językiem. Nie każdy maluch jest do tego gotowy, dlatego trzeba obserwować, jeśli sobie radzi, to czasem można podać, ale zawsze lepiej jest w to miejsce podać np. sparzoną do miękkości cukinię, czy pomidorka. Dziecko musi się uczyć samodzielnego jedzenia i warzywa świetnie się do tego nadają, dlatego nawet teraz chrupki podaję może z raz w tygodniu.
Krążki ryżowe dopiero w 9, ale to ze względu na obawy przed zadławieniem. Taki krążek czasem nie całkiem się rozpuszczał. Piszą, że można podać od 7 miesiąca, bo ryż można podawać już od 5 miesiąca. Ale jeśli chodzi o krążki ryżowe, to dla mnie jest to produkt przetworzony i podałam dopiero w 9 miesiącu. I bardzo rzadko.
Jeśli chodzi o posiłki glutenowe to dobrze Pani zrozumiała 🙂
Jeśli chce Pani podawać dwa posiłki, to wg mnie można rano podać kaszkę z owocem, a warzywa po południu poprzedzając posiłki mlekiem z piersi.
Pozdrawiam i zapraszam 🙂
Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Państwa strona jest dla mnie skarbnica wiedzy i inspiracją w żywieniu mojej córeczki. Będę zaglądać tu częściej. Pozdrawiam 🙂
Zapraszam 🙂
Witam ponownie. Kiedy mogę podac dziecku surowe awokado? Moja mała za kilka dni skończy 8 miesięcy.
Witaj Aniu. Surowe awokado można podać już w 7 miesiącu. W 6 można podać lekko podgotowane. Zatem teraz, jak mała kończy 8 miesiąc podałabym za pierwszym i drugim razem przegotowane (chodzi o zminimalizowanie ilości substancji ewentualnie uczulających), za trzecim razem podałabym już surowe.
Witam. Pani Tatiano chcialam podziekowac za prace jaka Pani wlozyla w ten i kolejne artykuly. Za to ze sie Pani podzielila z nami swoimi wiadomosciami i doswiadczeniem. Mam 7 miesieczna coreczke i z pewnoscia skorzystam z Pani rad. Ciesze sie ze przez przypadek tu trafilam. A w weekend startuje w 3-dniowym wyzwaniu warzywnym. Zycze Wszystkim uczestnikom powodzenia 🙂 P.S. Przepraszam za brak polskich liter, ale w UK ich niestety nie ma.
Witaj Ange na naszym blogu! Mówimy tu sobie na Ty, jeśli nie masz nic przeciwko. Cieszę się, z Twojego komentarza, dziękuję. Mam nadzieję, że zapisałaś się do naszej grupy na facebook’u. Jest tam już całkiem duża paczka fajnych ludzi 🙂
Brak polskich liter nie przeszkadza 🙂
Ps: Gdyby było tak, że karmisz córeczkę piersią, to wyzwanie przełóż na czas, kiedy przestaniesz karmić.
Pozdrawiam
Witam, jestem w trakcie rozszerzania diety swojej pociechy – od miesiąca próbuje nowe jedzonko. Właśnie skończyła 5 miesięcy, prawie od samego początku karmiona mm :(. Cały czas mam problem dopasowania produktów do wieku maluszka. Przejrzałam Pani listę i szczerze mówiąc mam parę wątpliwości.. Czy dziecko w 6 miesiącu naprawdę jest wstanie poradzić sobie z kapustą lub soczewicą? Suszona śliwka u Pani również jest w 6 miesiącu a na słoiczkach oznaczona jako “po 4 miesiącu”. Ja podałam ją jako pierwszy owoc ze względu na kupki i było wszystko ok. To samo ze szpinakiem, u Pani 9 miesiąc a w słoiczkach po 4.Ananas już występuje po 5 miesiącu a u Pani jest to miesiąc 10. Piszę ponieważ jedynie Pani blog wydaje się sensowny 🙂 A co z herbatami? Te dla niemowląt czy dzieci są przeważnie słodzone, więc dawać zwykłe owocowe “dla dorosłych”? A czarna herbata od kiedy dozwolona? Wiem, że powinno podawać się wodę ale córcia za nic w świecie nie chce jej pić 🙁
Różnice wynikają między innymi z tego, że terminy na słoiczkach są dla dzieci karmionych mlekiem sztucznym, czyli wszystko o miesiąc wcześniej. Więc to, co dla nich w 5, dla nas jest w 6. Poza tym moją wiedzę oparłam na publikacjach lekarza, który zajmuje się tym tematem, choć jest on bardzo wyczulony na jakość składników i stąd wynikają różnice. Czyli nasze źródła produktów mogą nie być tak dobre, jak producentów słoiczków i ze względu na zanieczyszczenia te terminy są późniejsze.
Kapusta i soczewica – nie jest łatwo jednoznacznie na to odpowiedzieć, ponieważ zawsze należy obserwować dziecko. U naszego po kapuście nic złego się nie działo. Po soczewicy pojawiały się małe zaparcia, ale w małych ilościach trenowałam go i później było już w porządku. Zależało mi, bo to dobrze źródło białka.
Co do szpinaku to od 9 miesiąca surowy. Ugotowany od 6 miesiąca.
Ananas nie rośnie w Polsce, jest zabezpieczony środkiem chemicznym na podróż, dlatego 10 miesiąc. Wcześniej surowego bym nie podała. Szkoda dziecko atakować chemią skoro jest tyle wspaniałych polskich owoców. Ugotowany można podać miesiąc wcześniej.
Najważniejsze to obserwowanie dziecka (tak, jak zrobiłaś ze śliwką). Ponieważ jak tak się dobrze zastanowić, to wszystkie naturalne produkty nie powinny dawać negatywnych skutków. Ale, że każde małe dziecko jest inne, należy wziąć pod uwagę to, że jedno może np. soczewicę wcześniej, inne później, a terminy podawania traktować jako przybliżone.
Herbaty w naszym przypadku w tamtym czasie to koperkowa czy rumianek. Maluch tak czy inaczej nie chciał ich pić (wody również) dlatego gotowałam mu kompoty z owoców (bez cukru). Dużo owoców, mało wody. Zagotować, przetrzeć przez sitko i gęsty kompocik gotowy. Pasteryzowałam go, aby nie musieć codziennie gotować.
Poza tym w sklepie są już herbatki ziołowe przeznaczone dla małych dzieci i takie można zaparzać, choć jak to z ziołami bywa – nie za dużo.
Wodę podstawiałam mu natrętnie codziennie i teraz już ją pije, choć chętniej pije coś smakowego, np. kawa zbożowa z mlekiem roślinnym (ma już 20 miesięcy). Wodę najchętniej pije z normalnej butelki z zakrętką niekapkiem.
Na herbatę czarną nie ma zgody w ogóle, przede wszystkim ze względu na kofeinę i teinę.
Mam nadzieję, że Ci odpowiedziałam:-)
Bardzo, bardzo się cieszę, że nasz blog uważasz za pożyteczny. W razie dalszych pytań pisz śmiało 🙂
Pozdrawiam serdecznie
Pozwolę sobie też mówić, pisać na “Ty” 🙂 . Zawsze myślałam, że dania przygotowane w domu z produktów z pewnego źródła są lepsze, zdrowsze od tych słoiczkowych. Banan też nie rośnie w Polsce a jest zalecany od początku rozszerzania diety bez żadnej obróbki. Podobno to jeden z najmniej alergizujących owoców. U nas po nim wszystko ok, natomiast po marchewce (słoiczkowej) dostała wysypki.
Napisałaś, że gluten w małych ilościach co kilka dni. Natomiast chyba wszędzie piszą, że powinno dawać się codziennie. Nie mówiąc już o starszych pokoleniach, które uparcie twierdza i przekonują iż kasza manna to pierwszy inny posiłek jaki powinno się podać a pierwsza zupka to prawdziwy rosół z kluskami. Ciężko wychowywać dziecko gdy mieszka się ze starszym pokoleniem.
Co do rumianku, gdy byłam z małą w szpitalu bo gorączkowała to zrównali mnie z ziemią gdy dowiedzieli się, że jej czasem podawałam. Do tej pory tego nie potrafię zrozumieć… Kompotów nie ma z czego gotować. Mała jabłek nie lubi więc odpadają. Jest sezon na truskawki ale jest jeszcze na nie za mała. Chociaż dużo osób mówi, że to nie truskawki uczulają tylko wszelkie opryski i pestycydy, które truskawki wchłaniają jak gąbka. Więc ze swojego ogródka mogę śmiało podać, jednak trochę się ich boję.
Moją dzidzie od 2 miesięcy próbuje przekonać do wody, jednak z marnym skutkiem. Zostaje nam herbatka, tylko jej skał nie bardzo mi odpowiada.
Tak, wszyscy tu jesteśmy na Ty 🙂
Nigdy nie polecałam słoikowych dań i nadal nie polecam. Zawsze te domowe będą lepsze. Pytałaś o różnice między słoikami a moją rozpiską. Miałam na myśli to, że nie wszyscy mają dostęp do super czystych produktów i stąd wynika taka ostrożność i różnica między terminem jaki podaje producent, a jaki inne źródła. Ponadto zważ na to, jaki procent danego składnika jest w daniu słoikowym. Jest tam tego mało, dlatego nawet truskawki czasem w słoiku podają dla dzieci 5-6 miesiąc, a rzeczywisty jest inny. Zatem jeśli chcesz podać miskę surowych truskawek, czekaj do 10 miesiąca, a jeśli 2 sztuki do kaszki, to możesz podać wcześniej. Tym bardziej, że masz je w swoim ogródku.
Gluten do 8 miesiąca co kilka dni, później codziennie. Nie spotkałam się aby zalecano podawanie dziecku glutenu w 5 miesiącu codziennie. Trzeba dziecko przyzwyczajać, dlatego jeśli dostanie co trzeci dzień to powinno wystarczyć.
Rosół z kluskami i to pewnie z białej mąki? Oj wyobrażam sobie, że nie jest łatwo.
Jabłek nie lubi, ale może kompot polubi? Może jej konsystencja jabłka nie odpowiada?
Niestety nie zje ani ugotowanego czy pieczonego jabłka anie prawdziwego soku z jabłek. Kompotu nie próbowałam.
Dziękuję bardzo za odpowiedzi 🙂
Witam,
a kompot w jaki sposób był podawany i w jakich ilościach dziennie?
Na przykład kompot z jabłek i gruszek. Jabłko, gruszka ugotowane w wodzie (bez cukru), przecedzone i podawane łyżeczką. Nie więcej niż 100 ml.
Witam,
Właśnie zagłębiam się w tajniki żywienia maluszka i rozszerzania jego diety. Mój ma już 4,5 miesiąca więc powoli się do tego przygotowuję. Po przejrzeniu kilku twoich artykułów już cieszę się że tu trafiłam. Zastanawiam się jednak, czy już zacząć rozszerzanie diety czy poczekać dwa tygodnie i zacząć od 5 miesiąca. Młody jest karmiony mlekiem modyfikowanym i trochę naturalnie. Przewaga jest jednak sztucznego mleka.
Cześć Monika, witaj na naszym blogu 🙂
Myślę, że jak najbardziej możesz się już przymierzać. Dzieci na mleku modyfikowanym zaczynają wcześniej z wprowadzaniem pokarmów niż te na mleku naturalnym. Ja bardzo stawiam na karmienie naturalne, ale z pewnością znajdziesz tu coś dla Was – dla malucha i dla rodziców 🙂 Może uda Ci się maluszka karmić Twoim mlekiem jak najdłużej – zawsze to coś, co doskonale uzupełnia dietę i niczym tego nie zastąpisz. Jak dziecko się uczuli na jakiś pokarm, Twoje mleko mu pomoże się obronić i wzmocnić układ odpornościowy.
Rozgość się 🙂
Też chciałam postawić na 100% karmienie naturalne ale niestety nie udało się. Karmię go tyle ile mogę wbrew wszystkim, którzy radzili mi żeby dać dobie spokój i przejść wyłącznie na mleko modyfikowane, bo będzie mi łatwiej i po co się męczyć. A ja postanowiłam, że będę się jednak “męczyć” przede wszystkim dla dobra dziecka. Teraz też patrzą na mnie trochę ze zdziwieniem jak zgłębiam temat żywienia dziecka, ale zdrowego żywienia. No cóż znowu postanowiłam zrobić coś “po swojemu” a nie zgodnie z niektórymi radami “starszych”. Zresztą od początku słyszałam wiele rad np. aby przepajać dziecko wodą z glukozą bez względu na okoliczności i zasadność czemu byłam przeciwna i z uporem maniaka pytałam po co “ładować” glukozę. Natomiast jak mieliśmy problemy z brzuchem i mały trochę nam płakał to usłyszałam, że są w aptece dostępne są “specyfiki” uspokajające dziecko co pozostawiłam już bez komentarza….Rodzic nie wie wszystkiego zwłaszcza przy pierwszym dziecku więc rady, które otrzymuje mogą nieźle namieszać. Warto kierować się trochę swoją intuicją i jeśli pojawiają się wątpliwości zastanowić się dwa razy i poszukać dodatkowych informacji. Ja w ten sposób znalazłam się na Twoim blogu z czego się bardzo cieszę 🙂
Dzielna jesteś. Nie wiesz wszystkiego, ale się dowiesz, bo jesteś dociekliwa – teraz masz na to najlepszy czas. Razem z dobrym odżywianiem dziecka dobrze odżywiają się rodzice – to też duży plus.
Bardzo dobrze, że się kierujesz swoją intuicją, bo faktycznie nie ze wszystkim trzeba od razu biec do lekarza czy apteki.
Zobacz, jak naokoło dzieci chorują. A przecież tak być nie musi. Trzeba tylko włożyć w to więcej serca i chęci. Nie wszystko musi być gotowe. Pokolenie naszych mam, jak widzi, że można coś uprościć, czyli kupić gotowe jedzenie dla dziecka, to myśli, że to jest świetne rozwiązanie i dzięki temu będziemy miały więcej czasu na coś innego. Ale przecież wychowanie dziecka to nie proces na łapu capu. Dobrze jest się do tego przez ten czas przyłożyć, aby potem nie było ciężej. Nikt nie wiąże chorób z nieodpowiednim odżywianiem, tylko raczej z przypadkiem, a to właśnie odżywianie ma tu wielkie znaczenie. Nawet łamanie kości podczas upadku wiąże się z odżywianiem.
Uwierz mi, że Ksawerek jeszcze ani razu nie chorował, ale w jego odżywianiu nie było do tej pory ani mąki białej, ani cukru, ani tego, co jest w ciastkach przeznaczonych dla dzieci, czy w tych typowych gotowych kaszkach. I Tobie się uda 🙂
A z tym karmieniem piersią, to zawsze możesz częściej przystawiać, a później, jak już wprowadzisz pokarmy stałe i maluch będzie się najadał, to może mu tylko Twoja pierś wystarczy… W każdym razie trzymam kciuki za Was 🙂
Trzymaj się!
Witam ponownie,
Jesteśmy już po marchewce i pierwszym ziemniaku 🙂 Mam pytanie – jeśli już gotowana marchewka została zaakceptowana to kiedy mogłabym podać np. sok z surowej marchewki?
Już możesz, tylko na początek dodaj drugie tyle wody.
Witam, chciałabym podać 9-miesięcznemu synkowi mleko kokosowe i migdałowe, zrobione przeze mnie. Czy już mogę?
Witaj Dżoana, migdałowe w 9-tym miesiącu, kokosowe po 12-tym, tylko uwaga – kokos może uczulić.
Pozdrawiam 🙂
witam serdecznie. moj syn ma 4 miesiące jest na mleku bebilon pepti dha, podałam mu już marchewkę, dynie. chciałabym wprowadzić kaszki lecz nie wiem jaką kupić ze względu na jego skazę białkową. proszę o radę.
Witaj Karolina,
moim zdaniem kaszki firmy Holle są dobre, ponieważ są pełnoziarniste i bio. Cena też nie jest najgorsza i możesz je przygotowywać na mleku, które maluch toleruje.
Pozdrawiam 🙂
Witam, karmiłam swojego Malca do 3 miesiąca wyłącznie piersią, niestety okazało się że jest uczulony na białko mleka krowiego. Przeszłam na dietę bezmleczną, jednak musiałam zacząć go dokarmiać Bebilonem Pepti Dha, bo był po prostu głodny. Gdy skończył 4 miesiące zaczęłam rozszerzać mu dietę, wprowadziłam mu m.in. kaszki. Świadomie bądź też nie, kupiłam te które są na półkach sklepowych. W 5 miesiącu zgodnie z tabelą żywienia zaczęłam wprowadzać produkt zbożowy, padło na Sinlac. Jednak po zagłębieniu się w temacie, po materiałach z Twojego bloga, stwierdziłam (zupełnie świadomie), że kompletnie bezsensu podawałam dziecku tyle cukru, tak jakby nic innego nie można było kupić. I oto właśnie dzisiaj zakupiłam w sklepie internetowym kaszki Holle. I tutaj pojawiają się moje pytania do Ekspertki 🙂 Czy tą kaszkę Holle 3 zboża mogę traktować jako ten produkt zbożowy? I pytanie odnośnie glutenu, w niektórych kaszkach od 4 miesiąca w składzie jest gluten, zatem czy taką kaszkę mam podawać jako jedną pełną porcję, czy dodawać tej kaszki po 2 łyżeczki dziennie, tak aby oswoić dziecko z glutenem. Dziękuje i pozdrawiam.
Hej, możesz to potraktować jako zboża.
Ta, w której masz gluten to zależy ile go jest. Jeśli kaszki manny dodaje się po łyżeczce, to tej którą masz dodaj adekwatnie. Czyli jeśli jest wymieszana z ryżem, to już możesz jej dać więcej. Dostosuj proporcje aby wyszła łyżeczka produktu glutenowego. I kaszkę orkiszową pełnoziarnistą możesz kupić i wtedy będziesz miała konkretnie zbożową i z dobrej jakości glutenem. Tu bym tak ostrożnościowo podawała na początek łyżeczkę.
witam,
bardzo fajny blog, z pewnością z wielu przepisów skorzystam i już cieszę się już na nie.
Z jedną rzeczą tylko nie mogę się zgodzić. Wg najnowszych wytycznych WHO nie zaleca rozszerzania diety niemowlętom poniżej 6.miesiąca życia. Zarówno tym karmionym naturalnie czy sztucznie. Zalecają, aby karmić do końca 6.miesiąca tylko mlekiem, czy to kobiecym czy sztucznym. Nie ma podziału. Wg naukowców/lekarzy jelita dziecka nie są wcześniej gotowe do przyjmowania pokarmów stałych. To samo z glutenem – wg nich nie trzeba jak kiedyś robić ekspozycji na gluten, czyli podawać pół łyżeczki kaszki co kilka dni. Zaleca się, aby wprowadzić gluten do diety jak wszystko inne, ale zrobić to do ukończenia przez dziecko 12.miesiąca życia. Stwierdzono, ze sposób podania glutenu nie ma wpływu na rozwój celiakii u dzieci (wg badań w dużej mierze choroba ta jest uwarunkowana genetycznie). Pozdrawiam serdecznie.
Cześć Karolina, witaj na naszym blogu ?
Dobrze, że podzieliłaś się wiedzą. Ten schemat jest z 2015 i już w nim wyczytałam, że wprowadzamy gluten od 6-go miesiąca, nie tak jak kiedyś od 12-go. Po 2 latach znowu odwrotnie – jak to wszystko się kręci w kółko ?
Pozdrawiam i zapraszam do zaglądania
Mam pytanie co do tłuszczów – z tego co wiem, do gotowania zupek powinno się dodawać trochę tłuszczu. W powyższej liście dla najmłodszych dzieci proponowany jest olej lniany, z czym się zgadzam, bo jest bardzo zdrowy. I tu pojawia się ale – olej lniany przeznaczony jest tylko do spożywania na zimno. Jak zatem pogodzić te dwie rzeczy? Dodawać go do zupki już przestudzonej?
Hej Olga,
Olej dodawaj do przestudzonej zupy, takiej gotowej do zjedzenia.
Pozdrawiam 🙂
Witam, czy olej lniany można dodać do zupki 6mc malucha jako zdrowy tłuszcz, i ewentualnie proszę o radę jakie tłuszcze roślinne można podawać zamiast zwierzęcych.
Pozdrawiam Ania.
Witaj Aniu,
W artykule pod tym linkiem jest kolejność wprowadzania pokarmów i z niego się dowiesz również jakie tłuszcze (orzechy, nasiona, ziarna) i kiedy można podać dziecku.
Pozdrawiam 🙂
Bardzo ciekawy artykuł.Właśnie szykuję owoce w słoiczkach dla mojego wnusia. Wyliczyłam, że gdy przyjdzie czas wprowadzania nowych smaków, akurat będzie wiosna i wszystkie warzywa i owoce będa stare, pędzone sztucznie lub pryskane chemicznie. Zastanawiam się tylko, czy aby gruszkę można podawać tak wcześnie. Chyba przesunęłabym ją o dwa miesiące.
Witaj Akacja, a dlaczego byś przesunęła?
Witam serdecznie, mam pytanie o avocado, jak najlepiej podać maluchowi (7mc) po raz pierwszy, gotowane jako składnik zupki ??
Pozdrawiam :*
Cześć Ania,
gotowane awokado jest niesmaczne. Podawaj surowe.
Pozdrawiam 🙂
super rozpiska! wytyczne trochę zmieniły się, ale i tak wykonała Pani super robotę. wiadomo, że i tak na każde dziecko patrzy się indywidualnie, ale dobrze mieć pod ręką taki ‘skrót’. dziękuję i pozdrawiam.
My tu wszyscy na Ty jesteśmy 😉
Dziękuję 🙂